Czas leci zbyt szybko


O rany, to już dwadzieścia dwa lata w tym życiu, w tym ciele, w tym świecie. Wszyscy w tym wieku na pewno wiedzą, że to nie takie proste zacząć żyć, ponieważ wiele spraw ogranicza nasz zasięg.
 Kiedyś z rodziną i mnóstwo prezentów, a dzisiaj? Dzisiaj nie to samo, liczy się sam fakt pamięci i pojawienia się w ten dzień ludzi, przy moim boku. Wspólnie ciesząc się z dążenia do starości. Zabawne. Przecież dobrze wiem, że większości chodziło o to by za darmo napić się alkoholu, zajebać się nim i pójść na byle jaki after. Oczywiście nie wszystkim, ale tylko głupi myśli, że wszyscy przychodzą na twoje urodziny, jedynie ze względu na to, że jesteś i że to twój dzień.
Skończyłem dwie dwójki, większość moich poglądów w przeciągu kilku tygodni i lat, przeszły radykalne zmiany, z wiekiem, co jakiś czas są analizowane.




 
Dzisiaj w mojej małej ojczyźnie, Krakowie. A za rok? Kto wie. Ostatnimi laty spędzałem to święto poza granicami Polski, bo jak to wakacje, nie wiadomo gdzie człowieka wywieje.
Cieszę się, ze wyrosłem na taką osobę, jaką jestem teraz, ze jestem tu i teraz oraz z tego, że żyje przede wszystkim dla siebie - a mogłem stracić wszystko mnóstwo razy, lecz nie jestem na tyle silny by poddać się unicestwieniu swojego ja poprzez śmierć, jestem na tyle silny by żyć również dla tych, których jeszcze nie znam i których już miałem okazje poznać. Wszystko jest tak niesamowicie ciekawe. Pomyśleć tylko, że te lata minęły, jak jeden długi dzień. Długi, szeroki, pełen smutku i radości, bólu i błogostanu, dołów i pełni życia. Tysiące wschodów i zachodów słońca z różnymi osobami, niekiedy samotnie, wpatrując się w gwieździste niebo, które zaczyna oraz kończy każdy kolejny dzień. Niczego nie żałuje, bo wszystko działo się po to, bym dzisiaj był tym, kim jestem.


Przez wiele lat pokazywałem się, lecz z mojego punktu widzenia byłem jedynie odbierany przez swoje teksty, jako idealna osoba, jaką przecież nie mógłbym być. Walczyłem o swoje racje, starałem się zmienić poglądy innych, próbowałem ratować moje otoczenie dziecinnymi przemyśleniami, lecz sam sobie nie potrafiłem pomóc. Prawdziwe w tym wszystkim było oraz jest to, że wkładam w nie swoje serce, są w tym tylko dobre intencje, lecz niekiedy źle rozumiane.
Czas leci zbyt szybko, lata uciekają a my zamiast działać i pracować na to by być kimś więcej, za dużo uwagi skupiamy na tym, co już było, tak jak byśmy mieli jeszcze wpływ na przeszłość.
Gdzie te lata wchłonęły? Jak to możliwe, że wszystko tak szybko staje się wspomnieniem. Nie ma teraźniejszości, jest tylko przeszłość i ciągła przyszłość - to drugie trzymamy w zasięgu ręki, to od nas zależy czy złapiemy, jak najwięcej, czy może schowamy ręce do kieszeni i pozwolimy skarbom odejść w zapomnienie. Wczoraj młodzi, jutro starzy. Pamiętamy, co i kogo mieliśmy, ale czy docenimy to wszystko, czy jeszcze będziemy to mieli? Wiele i wielu można zatrzymać obok, wystarczy dbać.


2 komentarze:

  1. No i pięknie, jak zawsze :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Sama boje sie przyszłości i wszystko mija tak szybko że boje sie że sie pogubie..

    OdpowiedzUsuń

Thanks for your comment :) See ya later

 

Blogger news

Najlepsze Blogi

Twitter Updates