Znalazłem w tym siebie

Jestem gotowy na każdą zmianę w moim życiu. Potrzebuję tylko by ktoś przy tym był, kto razem ze mną będzie się cieszył moim szczęściem, ale na to muszę jeszcze trochę poczekać. Tak miało być. Miałem założyć bloga w 2009 roku, skończyć go i otworzyć tego, by pokazać ludziom, że możemy wszystko. Miałem ponieść sporo porażek, by czegoś się nauczyć, bo każda z nich to jakaś lekcja, to każdy błąd do którego mam więcej nie popełniać. Miałem zrobić wiele głupich rzeczy, za które było mi wstyd, by udowodnić przed samym sobą że nieważne do czego się doprowadziło, to i to mnie nie zniszczy, miałem uwierzyć w siebie oraz moją siłę. Miałem poznać ludzi, którzy mnie zranili i zostawili w potrzebie, a przez to nauczyć się liczyć na siebie. Miałem przeżyć śmierć bliskich mi osób, ich samobójstwa, moją depresję, by docenić życie i ludzi, którzy przewijają się przez moje życie. Miałem się zakochać dwa razy - nieszczęśliwie, a zauroczyć setki razy, by zrozumieć na czym polega miłość i odróżnić te dwa pojęcia.
Miałem zostać ze wszystkim sam, by udowodnić przed sobą i przed innymi, że wszystko zależy ode mnie, od nas. Miałem wyjechać do Anglii, by czegoś się nauczyć, pewnie oszczędzania i odpowiedzialności za stracony czas. Życie ma sens, ale to od nas zależy czy go rozumiemy, czy chcemy zrozumieć, a zrozumiemy po sobie i po innych. Ty zrozumiesz czytając o moich przeżyciach, ja zrozumiem patrząc na siebie, choć każdy może patrząc tylko na siebie.



Odnalazłem siebie i ciągle odnajduję







***



Jesteśmy zwierzętami i mamy swoje potrzeby seksualne, to normalne. Z wiekiem one się pogłębiają, co gorsze kiedy nie mamy swojego partnera u boku, z którym moglibyśmy się przytulić, pocałować, po-dotykać i porobić inne rzeczy fizyczne, które są normalne dla nas, dla ludzi i nie jest to jakieś temat tabu, który należy omijać. Każdy z nas potrzebuje wolnej ręki nawet w związku, każdy z nas ma coś takiego, że jak mamy możliwość to z niej rzadko kiedy korzystamy, ale jak jest nam coś zabronione, nie mamy praw, to te prawa chcemy i mamy ochotę łamać, a samo przysłowie mówi, że zasady są po to, by je łamać, lecz nie generalizujmy, bo zasady są potrzebne, by były ustalone jakieś normy, których należy się trzymać, ale zamykając nas w klatce, to jak zamknąć nas z głodnym lwem, czyli nie skończy się to za dobrze.
Nie mogę się zgodzić, że kontakt fizyczny z inna osobą, niż z własnym partnerem z którym żyje się na dość długim dystansie (odległość) jest dosłowną zdradą, bo nie jest, ponieważ jak napisałem; każdy z nas ma potrzeby, każdy z nas potrzebuje poczuć bliskość fizyczną. Fakt, wtedy powstają w nas pewne odczucia, ale niekoniecznie uczucia do innych osób, tylko odczucia spełnionej potrzeby. Nie można zaprzeczyć, że owych potrzeb nie mamy, bo każdy je ma, ale nie każdy jest na tyle silny by wytrzymać w takiej klatce, z której nie ma wyjścia, nie ma swobody, a przyglądanie się innym sprawia tylko ból, bo my nie mamy takiej możliwości, bo jesteśmy ograniczeni. Nie jest pewne, że jeżeli będzie miało się wolną rękę, chociaż raz, to że dojdzie do takiego kontaktu, albo że nie dojdzie, ludzie są różni, ale gdy jej nie mamy, to jest większe prawdopodobieństwo na zdradę.


Oddzielmy kwestię kontaktu fizycznego od emocjonalnego. Zdrada odnosi się przede wszystkim do uczuć, do tego że przestajemy czuć coś do osoby, którą darowaliśmy danym uczuciem, a powstaje to chore przyzwyczajenie, które prowadzi do terroru w związku partnerski. Człowiek staje pod władzą osoby silniejszej, która zaczyna dyktować, czyli pod władzą partnera-dyktatora.
Patrząc na historie świata, te dyktatury wielkich politycznych władców i terror, który sprowadzali na przejęte terytoria doprowadzały do złego i również dla nich kończyło się to źle.
Uczucia, a jedna jakaś zagrywka, to nie dowód na brak uczuć, a raczej na brak kontaktu. Uczucia wciąż pozostają, jeżeli dba się o nie, jeżeli wie się, co się czuje. Jesteśmy ludźmi myślącymi i powinniśmy siebie rozumieć, swoje potrzeby oraz uczucia, ale przede wszystkim je oddzielać, bo nie zawsze możemy je zapewnić.

Jedna zagrywka, to nie zdrada i ona starczy na dłuższy okres, ale ciągłe zagrywki nie mogą mieć miejsca w takim związku, bo co za dużo to nie zdrowo, w tym przypadku byłoby nie zdrowo dla związku. 


Nikt nie chce by partner zgodził się na takie coś otwarcie, zgodził tylko po to, by druga osoba tego nie zrobiła, bo każdy woli mieć dla siebie daną osobę, nawet fizycznie, ale każdy wolałby żeby taka sytuacja była zrozumiana, że gdyby kiedyś doszło do czegoś przez brak bliskości, to nie dlatego że przestaliśmy coś czuć. Nikt nie chce by najbliższa nam osoba zawiodła się na nas, nikt nie chce jeżeli się kogoś kocha i chce się z kimś żyć. Związek to przede wszystkim zobowiązania, ale nie wszystko można dać jeżeli nie jest się blisko i wtedy trzeba zacząć rozumieć.

Nie chodzi mi o seks, przygodny seks, ale o bliskość typu całowanie, dotykanie, przytulanie. Nikt z nas nie jest w stanie przewidzieć


Każdy z nas chce szczęścia dla najbliższych. Nie powodujmy, żeby czuli się gorzej.
Są odstępstwa od reguły. Odstępstwem w związku jest brak bliskości.
Jeżeli reguła związku daje bliskość, to nie ma o czym mówić.


Czy miłość nie jest wystarczającym powodem do tego, by powstrzymać w sobie potrzeby fizyczne?

W miłości istnieją jakieś zasady - reguły, o które należy dbać i które warto mieć. Jeżeli w takim związku czegoś brakuje i ktoś czegoś nie daje, co jest potrzebne, w tym przypadku kontaktu fizycznego, np. pocałunku, to jednorazowa sytuacja nie jest zdradą, ale spełnieniem swojej potrzeby, poza tym są różne rodzaje związków, np. (tak jak w tym przypadku) związek na odległość. Nie można zapewnić sobie bliskości przez wiele miesięcy, ale tez nie można być w 100% pewnym, że do niczego z kimś nie dojdzie, bo sytuacje potrafią zaskoczyć, tak jak sytuacja kontaktu po alkoholu. Alkohol ma znaczny wpływ na zachowania człowieka i po nim trudno panować nad sobą. Miłość nie jest wystarczającym powodem, bo fizyczność a uczuciowość to różnica i dobrze wiemy, że różnica istnieje.Człowiek ma jednak po to intelekt, aby hamować swoje instynkty i też na tym opiera się wierność w związkach. Czasem jedna chwila słabości może wszystko przekreślić. Potrafi skreślić, jeżeli uczucie drugiej osoby jest słabe. Uważam, że fizyczność i uczuciowość powinna być oddzielona, ale wszystko ma swoje granice, tak samo jak do jakich kontaktów dochodzi.




47 komentarze:

  1. Wiesz co ci powiem zal mi cie czlowieku zastanow sie co robisz bo chyba nie wiesz co piszesz gubisz sie we wlasnym pisaniu.kurwa zwierzeta widac ze jesteas nie wyrzty jak ktos kogos kogo kocha to nigdy go nie zdradzi mimo wszystko chociaz jest nawet na innym kontenecie i jak sie z kims jest na dynstans to nie musi go odrazu zdradzac bo to nie fair. A ciebie jak tak swedzi to sobie ulzyj. No fakt kazdy ma swoje zdanie na ten temat. Ale sa zasady ktorych nie nalezy lamac i nie pierdol mi tu ze zdara jest taka twoja byla czytelniczka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeżeli krytykujesz to się wyrażaj, widac nie mamy o czym dyskutowac skoro nawet na poziomie nie potrafisz przedstawić swojego zdania. To moje zdanie i przeczytaj je jeszcze raz, bo wstawiłem poprawki ;)

      Usuń
    2. Przeczytaj uwaznie moj komentarz jak bys umial czytac to byc zauwazyl ze tam wyrazilam swoje zdanie.wiesz co wiesz co taki ktos kto zdradza jest dla nikim.nie rozumiem takch ludzi nie wiem co oni sa tym udowodnic taka postawa co im to daje.powtarzam jeszcze raz! Jak sie kochos kocha to choc mnie wiem co to sie go nie zdradza umyslowy fizycznie czy psichicznie.mam nadzieje zw teraz zromumiesz moja interpretacje pozdr :)

      Usuń
    3. szacunek za szacunek.
      jakbyś umiał pisac i się wyrażać, to bysmy się zrozumieli
      ty nie wyraziłes swojego zdania, ty sie oburzyłeś i cisnąłeś -.-
      ok rozumiem teraz, ale przeczytaj mój wpis jeszcze raz, bo nie zaznaczyłem pewnych faktów, dlatego nie zrozumiałeś mojego wpisu

      Usuń
  2. Nie rozumiem Twojego toku myślenia.. Chciałbyś będąc w związku (kiedy nie jest możliwe przebywać ze sobą codziennie), aby Twój partner 'zaspokajał swoją potrzebę' z inną osobą?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. zaspokajał a zaspokoił raz, to rożnica...
      pozwoliłbym by nie zniszczyć tego, co jest między nami, nie miałbym nic przeciwko

      uczucia a fizyczność to różnica

      Usuń
    2. uczucia a fizyczność to różnica?
      przecież te dwa pojęcia wzajemnie się uzupełniają (to i to jest nieodłączną sferą związku) i twierdzisz , że fizyczność jest tak samo ważna jak sfera uczuć. Skoro kogoś kochamy,a wiemy jaka jest sytuacja to powinniśmy się liczyć z tym,że nie zawsze zaspokoimy swoje potrzeby,a jeśli wiemy , że nie jesteśmy w stanie tego wykonać nie rańmy drugiej osoby.

      Usuń
    3. Maks, dlaczego na mój komentarz powyżej nie odpowiedziałeś?
      Jeszcze chcę dodać, że nie jeden raz pisałeś, iż seks jest bardzo ważny dla związku (w sumie w tym tekście jest o tym mowa) oraz że robimy to z kimś kogo kochamy (seks jedynie z miłości). Zaraz jednak piszesz,że jeśli się ma taką potrzebę, to można ją zaspokoić z kimś innym niż nasz partner (tu pokazujesz trochę 'materialne' podejście do seksu,bezuczuciowe).
      Mówię z góry,że ten komentarz to nie jest hejt. Po prostu czytam zawsze Twoje teksty starając się zrozumieć co masz na myśli, jednak moim zdaniem w tym tekście znalazło się wiele niezgodności,sprzeczności z tym, co zawsze mówiłeś.

      Usuń
    4. przeczytaj wpis jeszcze raz, bo nie wspominałem o seksie w tym wpisie, ani o tym że jest bardzo ważny w związku, bo nie jest bardzo ważny. :)
      Powinniśmy się liczyć z tym, że nie zawsze zaspokoimy nasze potrzeby, ale jeżeli mowa o odległości i gdyby wyszła taka sytuacja, to nie można uznawać tego za zdrade ani niszczyć przez coś takiego związek :) Chodziło mi bardziej o wytłumaczenie tego typu sytuacji w zwiazku na odległość

      Usuń
  3. Jesteś niesamowity ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Co dlaeczego nie udastepniles mojego posta co prawda zabolala

    OdpowiedzUsuń
  5. Chyba przez te turbulencje dupne poprzewracalo ci sie w glowie

    OdpowiedzUsuń
  6. Często miałeś takie momenty w życiu, ze zostawałeś sam? Nie miałeś nikogo?

    OdpowiedzUsuń
  7. U-WIEL-BIAM. Po prostu.

    OdpowiedzUsuń
  8. Chyba pierwszy raz nie zgadzam się z Twoim zdaniem ;). Ale pomimo tego wpis dobry, czysty, zrozumiały jeśli postaramy się zrozumieć. :)
    Każdy ma swoje zdanie na różne tematy, ale nie należy hejtować kogoś bo prawda jest taka, że to tylko umacnia:)
    Ja mam swoje zdanie, Ty masz swoje, on ma swoje no i co? Jest dobrze, bo gdyby każdy myślał tak samo to nie byłoby nawet o czym rozmawiać. :)
    Pozdrawiam Maks, Trzymaj się <3 /A

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cała prawda :D Ale myslę, że temat już jest zrozumiały, ale nie chce przekonywać ludzi :)

      Usuń
  9. Nie wiem co o tym myśleć. Co jak byś był z dziewczyną np 10 lat i ona by gdzieś wyjechała na tydzień to co zdradził byś ją ? bo co masz akurat takie potrzeby seksualne.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. mówisz o potrzebie zdrady?
      potrzeba seksualna, każdy ją ma, ale trzeba ją ograniczać, choc kazdy potrzebuje bliskosci i nie mozna obiecywac że czegoś sie nie zrobi, ale trzeba zrozumiec jezeli dojdzie do takiej sytuacji, jjezeli dwa osobniki nie są blisko siebie, a nie że "o zdradzileś, to koniec". Zdrada a zaspokajanie swoich potrzeb, pokazałem tu różnice, potrzebą jest bliskość a jak wytrzymać rok bez bliskości? co wejdziesz na pornola i sie pomasturbujesz? bez przesady, to ci nie zapewni bliskosci i nie zaspokoi potrzeby, której brakuje przez wiele miesięcy

      Usuń
    2. a jednorazowy seks z jaką osobą , kiedy masz swojego partnera to nie zdrada? oczywiście,że zdrada.. w tym co piszesz mówisz tylko o tej stronie która 'potrzebuje' bliskości, a nie bierzesz pod uwagę osoby która jest nazwijmy rzecz po imieniu zdradzona.

      Usuń
    3. kiedy masz swojego partnera obok, ale jezeli go nie masz to jednak różnica :) trzerba czytać ze zrozumieniem :)

      Usuń
  10. Dobra Maks, twierdzisz, że ,,kontakt fizyczny z inna osobą, niż z własnym partnerem z którym żyje się na dość długim dystansie (odległość) jest dosłowną zdradą, bo nie jest, ponieważ jak napisałem; każdy z nas ma potrzeby, każdy z nas potrzebuje poczuć bliskość fizyczną.", ale jak ma się poczuć osoba, którą darzymy uczuciem, gdy powiemy jej o tym kontakcie fizycznym (niekoniecznie seksie, a o pocałunkach itp.) chcąc z nią szczerze na ten temat porozmawiać? Ta osoba, najprawdopodobniej poczuje żal. Będzie się ciągle zadręczać i myśleć o tym, że przy następnej okazji zdradzimy ją. Rozumiem, że zaufanie jest potrzebne, bo bez niego nie ma związku, jednak w przypadku związku na odległość, jakaś drobna niepewność zawsze się nawinie, ponieważ jesteśmy tylko ludźmi i nie jesteśmy idealni.

    Kala

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. wiesz, ja jak wchodze w związek z kimś, to znam tą osobe i rozmawiam na takie tematy, przedstawiam różne sytuacje do których mogłoby dojść i te rozmowy sa przeprowadzane by czegoś nie zniszczyć, by wszystko było jasne :) Tak niepewność jest, ale jak wchodzisz w relacje to powinienes wiedzieć cos o swoim partnerze :) prawda?

      Usuń
    2. No tak, ale czasami rozmawiając z partnerem/partnerką na takie tematy, partner/partnerka będzie ukrywał/a wszystko w sobie nie chcą powodować kłótni, więc nie zawsze wszystko będzie ,tak ,,w porządku, jak nam się wydaje" :) A jeśli osoba zgadza się na ten kontakt fizyczny pomiędzy osobą, którą kocha, a kimś innym i nie ma nic przeciwko, to wtedy jest to dopiero w porządku

      Usuń
    3. wiesz ja zawsze byłem szczery i to zalezy tyko od partnerów

      Usuń
  11. Powiem tak: Nie zgadzam się ze wszystkim, ale byłoby naprawdę dziwne, gdyby każdy się z Tobą zgadzał, bo to by znaczyło że większość nie ma w tym towarzystwie własnego rozumu, tylko ślepo podąża za innymi. Mimo wszystko fajny wpis i cieszę się, że znów odpisujesz czytelnikom ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. Trochę kontrowersyjny temat, czy fizyczną zdradę zawsze należy potępiać. Jednak zgadzam się z tobą, chociaż sama nie chciałabym żeby w moim związku doszło do czegoś podobnego. Myślę, że o ile druga osoba zaspokaja nasze potrzeby to do takowych sytuacji nie dochodzi. A jeśli dojdzie do czegoś po alkoholu, to już zależy od wytrzymałości naszego uczucia, od tego czy jesteśmy w stanie zrozumieć, a potem wybaczyć. Oby tylko znalazło się więcej osób, które by podzielały twoje zdanie, bo czasem warto się nad tym zastanowić, chociażby stawiając się na miejscu osoby oddalonej od swojej drugiej połowy o tysiące kilometrów... Pozdrawiam :")

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A zdrady sie zazwyczaj pojawiają z braku spełniania patnerskich potrzeb :)

      Usuń
  13. Wpis dobry każdy ma prawo wyrazić swoje zdanie i każdy inaczej patrzy na świat .. Dla mnie świat jest chory, a dla kogoś innego mega zaj*bisty! Co do niektórych rzeczy zgadzam się z tobą Max, zdrada moim zdaniem jest wtedy gdy darzymy uczuciem miłości inną osobę, ale jednorazowa przygoda. Fakt czasami każdy z nas ma potrzebę przytulenia się, pocałowania itp., dla mnie to nie zdrada :)
    Max chciałbyś jeszcze wrócić do Polski ?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Własnie :) tak chciałbym

      Usuń
    2. To zapraszam do Szczecina :)

      Usuń
    3. Poznać tak zajebistą osobę jak ty od której normalnie tryska energią to jest tak jak wygrać życie albo chociaż 5 w lotto :3 jeśli przyjedziesz w okresie kiedy będę mieć wakacje przyjadę specjalnie aby ciebie gdzieś spotkać i pogadać, nawet powiedzieć durne cześć, które nie wiele znaczy :) pewnie niektórzy myślą "idiotka mówi że życie jest zjebane" wiem niektórzy proszą się żeby żyć, ale cóż sądzę że jest zj*bane, ponieważ ludzie je j*bią i to po całości.

      Usuń
  14. Nie bądźmy "hoi polloi" !

    OdpowiedzUsuń
  15. Maks ogromnie,ogromnie dziękuję za każdy wpis, od tych na photoblogu do tych teraz, aktualnych. Motywują, dają kopa, skłaniają do myślenia, a następnie do wyciągania wniosków. Nie przestawaj pisać, tylko o ty proszę :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Co prawda, dopiero zaczęłam czytać Twojego bloga, ale już się w nim zakochałam. Nie boisz się pisać tego, o czym myślisz. Nie przejmujesz się hejtami. :) Oby tak dalej :)
    ask.fm/moviegabi

    OdpowiedzUsuń
  17. Czyli, że jeżeli jest związek na odległość a potrzebujemy czułości i wgl czyjegoś ciepła to to nie będzie zdrada taka jak gdyby to było gdybyśmy tą ukochaną osobę mieli obok? I że raz, czy dwa razy to nic złego? Dobrze zrozumiałam czy coś pokręciłam? :o

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie kieruj się tylko jego zdanie ale sama też pomyśl :) każdy inaczej coś interpretuje

      Usuń
    2. Czy to, że zapytałam od razu znaczy, że nie interpretuje tego inaczej? Nie, po prostu chce się upewnić, że dobrze zrozumiałam jego przekaz, a to nie znaczy, że nie myślę o tym inaczej anonimie :D

      Usuń
  18. Wiem co czujesz być daleko od bliskiej twemu sercu osoby,wszyscy znajomi czy nie mają do kogo się przytulić,pocałować,złapać za rękę,rozmawiać,milczeć,śmiać się i płakać, być razem. Wiem doskonale i rozumiem ale przeżyłem to dokładnie na własnej skórze jak osoba bliska mojemu sercu również tysiące kilometrów daleko samotna przytulała się całowała pieściła do seksu nie doszli,czyli fizycznej zdrady nie bylo. Powiedziała mi o tym rozumiałem,mi tez bylo ciężko ale powstrzymałem się, tylko teraz kocham ją bardzo ale wizje że ktoś ją całował,przytulał,a nie ja :-(, nie daje rady,minęło prawie rok,od czasu kiedy mi powiedziała,teraz jesteśmy już razem ale kiedy zasypiam Ciągle o tym myślę,i nie daje rady :-( . Widzę moją ukochaną w innych ramionach ... :-(:-(

    OdpowiedzUsuń
  19. Pocałunek,przytulenie,taniec jeżeli sie kocha to nie posunę sie dalej,ale kazdy po paru miesiącach rozłąki potrzebuje przytulenia,to nie zdrada,bo kocham mocno i nie zdradzę

    OdpowiedzUsuń
  20. ;) podoba mi sie ten wpis poniewaz chciala bym miec kogos to nie mysli tylko jednyn

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A jesteś sama? Czy ktoś Cię zranił ?

      Usuń

Thanks for your comment :) See ya later

 

Blogger news

Najlepsze Blogi

Twitter Updates