Wszystko jest do przetrwania.
Bardzo się skupiłem na
kłopotach, wiec nie miałem zbyt dużo czasu na robienie zdjęć i filmików,
ale jak coś będzie się działo zabawnego, to oczywiście uchwycę to.
Wczoraj szedłem ulicą, podbiegł do mnie jakiś facet z zapytaniem czy mam
ogarnąć palenie, a zapytał mnie bo moja czapka rzuca się w oczy,
niestety źle trafił bo nie handluje i nie mam tu takich kontaktów, a przecież cały czas na ulicy spotykam ludzi którzy jarają. Codziennie
czuje ten zapach, w końcu na własny użytek jest to legalne, nie to co w
zacofanej Polsce. Kazałem mu popytać jakichś murzynów. Rozstaliśmy się.
Po dwóch godzinach znowu go spotkałem. Dosiadło się do mnie w Mc'u.
Skręcił packa i zaproponował mi byśmy sobie zapalili. Poszliśmy zapalić i trochę pogadaliśmy, opowiedział mi o swoich początkach w Anglii i
zaproponował mi prace. Podał mi swój telefon i mail na który mam wysłać
CV. Teraz czekam na informacje.
To była dla mnie zabawna sytuacja.
***
To co zrobimy z naszym potencjałem, który w każdym tkwi, to zależy tylko od nas. Dobrym przykładem myślę że będzie każdemu znana Beyonce, czy dajmy pierwsze europejska alpinistka (Polka), Wanda Rutkiewicz która zdobyła Mount Everest. Obie kobiety budziły w sobie potencjał poprzez próby, musiały stoczyć ciężkie godziny i lata na wykorzystaniu swoich marzeń, jako cele. Nie wystarczyło wspiąć się na szczyt góry, by moc go zdobyć czy tak jak w przypadku Beyonce pięknie śpiewać. Każdy ma jakieś zdolności, ale nie wszyscy się na nich skupiają, a jedynie płaczą w poduszkę jacy to beznadziejni są... Beznadziejnym można się stać tylko we własnym mniemaniu, bo to od nas zależy czy za coś się zabierzesz czy nie. Beyonce i Wanda dbały o to, aby tego przypadkiem nie przepaściły i ćwiczyły. To tak jak nauka języka obcego, trzeba trochę przesiedzieć nad nim by nauczyć sie go, wiele razy zapomni sie o pewnych słowach, inaczej popełni sie błędy gramatyczne jak i słowne. Nie ma celów bez porażek. Nie jesteśmy skazani na rozpacz, ani na stany melancholijne, jeżeli tylko skupiamy się na tym, co sprawi ze będziemy szczęśliwi.
Naukowcy, Sonja Lyubomirsky i
David Schkade z Uniwersytetu Kalifornijskiego i Missouri oszacowali, że
za 50% procent naszego poczucia szczęścia odpowiadają w 10% warunki
życiowe i 40% podejmowanie przez nas działań. Reszta, czyli w 50% poziom
szczęścia jest zdeterminowany genetycznie.
Gonitwa za szczęściem z
jednej strony ma sens, ale z drugiej nie, choć większość badań
potwierdza że im bardziej o nie zabiegamy, tym bardziej ono się oddała.
Poczucie szczęścia się zmienia z czasem, ale wraca zawsze do tego samego
poziomu.
Przykład:
Wielu z nas twierdzi, że jak wygramy miliony w loterii, to w końcu
będziemy szczęśliwi, ale takie myślenie jest złe, niewłaściwe. Jeśli
nasz poziom szczęścia jest niski, to nawet wygrana milionów tego nie
zmieni. "Osoby, które wygrywają pokaźne sumy pieniędzy, po pol roku
czują się tak samo szczęśliwe lub nieszczęśliwe , jak przed loterią".
Ludzie dotknięci chorobą czy paraliżem także stosunkowo szybko wracają
do typowego dla siebie samopoczucia. Typowe znaczy uwarunkowane przez
cechy temperamentu i osobowości. Duży związek z tym ma skłonność do
przezywania nieprzyjemnych rzeczy, np. lęku, poczucia winy, złości,
zazdrości czy smutku. To na ile jesteśmy chętni do poszukiwań doznań
społecznych, to tym bardziej uszczęśliwiający i większy bagaż
doświadczeń.
Otwartość na innych z dystansem, dążenie do dobrego kontaktu z ludźmi i
przebywanie z nimi zmniejsza poczucie nieszczęścia. Na tym tez warto sie
skupić w trudnych chwilach.
Punkt siedzenia, to punkt widzenia.
Negatywne wydarzenia, z
którymi mamy bardzo często do czynienia, stanowią punkt odniesienia się
do nich, czyli naszego spojrzenia na sytuacje. Lepiej odbierać
intensywniej te bolesne chwile, ale rzadziej, a radosne chwile z
umiarkowanym nasileniem, ale częściej. Żeby to zrozumieć trzeba rozgryźć
tego sens, usiąść, przeczytać kilka razy i doszukać się w nich
właściwego punktu widzenia.
Skrajne momenty życiowe pozwalają nam docenić to, co się ma lub miało, a
także sprzyja to naszemu zadowoleniu.
Nie warto z niczym przesadzać, tym bardziej z mniejszą starannością.
Wszystko, co mniej intensywne, tym mniej wartościowe.
Każdy z nas szuka poprzez
próby, sposobu na to aby wykorzystać wrodzone potencjały i narodzić w
sobie nowe.
Współpraca zamiast konkurencji w relacjach, tak samo wpływa na poczucie
szczęścia, a często szukamy jej sobie świadomie oraz nieświadomie.
Często obracamy sie w ich towarzystwie, zamiast zajmować sie swoją
drogą. Konkurowanie nie podniesie naszego samopoczucia, wręcz dorobi nam
niepotrzebnych sytuacji. Dlatego warto podtrzymywać pozytywne więzi z
ludźmi.
Liczy się to, w jakim
stopniu czujemy się potrzebni, pomimo że i tak jesteśmy samym byciem,
oraz poczucie własnej wartości, czyli tego co w nas jest takiego
cennego, czego nikt w nas nie zmieni, przykładem takiej wartości jest
wyrozumiałość lub bycie bratnią duszą dla innych, nawet jeżeli nie ma
sie na tym zysku.
To przykłady prawdziwych wartości. Nikt ich nie zmieni prócz nas samych,
naszym punktem siedzenia i widzenia.
Pierwsze. Rozwijaj swoją wdzięczność i nie oczekuj jej od innych;
Napisz list do osoby, której coś zawdzięczasz, a której do tej pory nie podziękowaliśmy, a następnie dostarcz list adresatowi.
Drugie. Odkryj swoje
najmocniejsze strony charakteru. Weź kartkę i długopis, następnie napisz
jaki jesteś, jakie masz wady i zalety, a jeżeli ich nie znasz zbyt
dobrze, to przyjrzyj się wydarzeniom i zobacz jak się zachowywałeś w
danych sytuacjach.
Odkryj pozytywne strony życia i analizuj je pod kontem tego, jakie siły
charakteru miały w nich udział.
Opisz trzy sytuacje, w których odniosło się sukces - mogą to być nawet
sukcesy w szkole, czy w życiu prywatnym. Każdy takie ma. Potem napisz w
jaki sposób do tego doszło, dlaczego tak się stało, co do tego
doprowadziło.
Wady będą potrzebne po to, by ich się pozbyć, by pamiętać o tym, co
robiłeś źle w swoim zachowaniu i by tego więcej nie powtarzać.
Naucz się panować nad sobą i zmieniać to, co tobie nie przynosi
pozytywnych efektów, a co pozwoli żyć w zgodzie z otoczeniem. Nie trzeba być ideałem, wystarczy dążyć do samodoskonalenia się wewnętrznie.
W tym przypadku warto też wejść na stronę www.authentichappiness.sas.upenn.edu i tam znajdzie się kwestionariusz pomagający ocenić poziom szczęście.
Bycie w pełni szczęśliwym nie przyniesie nam raczej samych korzyści. Trzeba coś przeżyć, by podnieść swój poziom.
Maks, ty ZAWSZE wychodzisz na prostą, choćby nie wiem się miało stać. Cholera, wierzę w ciebie z całego serca i trzymam mooocno kciuki za przyszłość! :) Jesteśmy z tobą i nie zapominaj o tym! :)) Na świecie są różni ludzie i kiedy trafisz na jakiegoś złego, zaraz musisz dostać rekompensatę i spotykasz kogoś dobrego - nie zapominaj o tym, bo zawsze tak jest! :)
OdpowiedzUsuńPodjąłeś ryzyko, wyjeżdżając, ale to jest najlepsza szkoła życia, jaką mógłbyś sobie zaserwować. I jaką ja zamierzam sobie zaserwować za niecałe 2 lata. Dzięki, że dodajesz mi otuchy na wkroczenie w "dorosłe życie" tak, jak ja chcę, a nie jak chcą rodzice.
Dzięki za wszystko, Max! Wieeeele się od ciebie nauczyłam i ta nauka jest mi potrzebna w życiu. Jesteś silny i cieszę się, że się nie poddajesz.
Powodzenia dalej! :)) xxx
jesteś wspaniały! obserwuję Twoje "ruch" od długiego czasu. kocham Cię, Maksio.
OdpowiedzUsuńKolejny swietny wpis !!! Ogromny szacun <3 - Walczak
OdpowiedzUsuńMaks :) Obserwuje Twojego bloga i osobę dość długo żeby stwierdzić, że nie znam człowieka, który nie dość że ma tak pozytywne myślenie to jeszcze sprawiedliwe poglądy. Zgadzam się, co od tego, że człowiek musi skupiać się na tym z czego jest szczęśliwy. Masz tak pozytywny wpływ na człowieka. Dziękuje Ci, za wszystko. Każdą notkę, każdy wpis na fbl, każde miłe słowo dla Armii :) MAM NADZIEJĘ, ŻE UŁOŻY CI SIĘ TAM I BĘDZIESZ SZCZĘŚLIWY. ŻE ZNAJDZIESZ SWOJĄ DRUGĄ POŁÓWKĘ, KTÓREJ JUŻ ZAZDROSZCZE HAHAH CHOCIAŻ WIEM, ŻE NA RAZIE NIE SZUKASZ CZY NIE POTRZEBUJESZ MIŁOŚCI. MAM NADZIEJE, ŻE ZAŁOŻYSZ RODZINE. ZNAJDZIESZ PRACĘ :) POWODZENIA, MAKS :) TRZYMAM KCIUKI. /IGA.
OdpowiedzUsuńJesteś bardzo mądrym człowiekiem !
OdpowiedzUsuńKolejny świetny wpis, zawarłeś w nim wiele ważnych rzeczy.
OdpowiedzUsuńPodziwiam Cię za to co robisz aby osiągnąć cel, mam nadzieję, że wszystko będzie tak jak chcesz.
Pozdrawiam :)
kocham Twoje wpisy! Twoje notki mnie podbudowują
OdpowiedzUsuńnie znamy się, a przelewasz niemal wszystkie moje myśli w swoich notkach <3
jesteś cudowny :) :*
Swietny wpis , podziwiam Cię ;) .chcialam przy okazji zapytac w jakim biurze podróży miales praktyki gdy chodziles szkoly . Zależy mi na odpowiedzi poniewaz w tym roku mam odbyć praktyki ,ale b nie mam gdzie ;(
OdpowiedzUsuńKocham Cie Maks <3
OdpowiedzUsuńNie wiem skąd u Ciebie ta mądrość, ale dziękuję za Twoje słowa. Robisz wiele dla ludzi i na pewno oni Ci się odwdzięczą. Widzisz ile jest ludzi, którzy Tobie jak najlepiej życzą. Też życzę Ci jak najlepiej. Sama nie mam łatwo w życiu, ale jakoś sobie radzę.
OdpowiedzUsuńNa pewno sobie poradzisz, może nie znam Cię osobiście ale wydajesz mi się być niesamowicie odporną osobą.
OdpowiedzUsuńCo do pisania postów i tak świetnie sobie radzisz, są bardzo obszerne, więc Twoi czytelnicy nie mogą mieć Ci za złe tego, że rzadko coś wstawiasz. Podziwiam Cię też za to, że wyjechałeś, nie wiem czy dałabym sobie radę, bardzo odpowiedzialna decyzja :)
Pozdrawiam
Kolejny zajekurde mocny wpis. Odkad zaczelam czytac twojego bloga wzroslam na duchu. Duzo dla mnie znacza twoje slowa. Dziekuje Ci za to.
OdpowiedzUsuńA ty dasz rade, innego wyjscia nie ma. Jestes mega zakreconym pozytywnie czlowiekiem, inteligentnym i bardzo fajnie nastawiony do zycia. Znasz swoja wartosc i to jest super..
Dzieki Ci Maks i powodzenia :* :)
Maks! Dziś nie dodałeś Swojego zdjęcia do notatki :p szkoda :( a tak po za tym bardzo fajna notatka, a szczególnie spodobało mi się to zdanie które napisałeś ,,Bycie w pełni szczęśliwym nie przyniesie nam raczej samych korzyści. Trzeba coś przeżyć, by podnieść swój poziom'' Jesteś Wielki w każdym znaczeniu tego słowa. Pozdrawiam :))))
OdpowiedzUsuńMaks, czytam twojego bloga od długiego czasu i na prawdę podziwiam Cię za to, że pomimo tylu kłopotów wciąż tutaj jesteś, żyjesz. Pomyślałam, że po tylu przejściach mógłbyś mi jakoś pomóc.. jeśli chcesz, oczywiście. Mam jeden problem i nie wiem już co mam robic, czuje się przytłoczona. Mój najlepszy przyjaciel chce popełnić samobójstwo, a ja czuję się bezsilna. Prosze doradź mi co mogę dla niego zrobić, liczę na Ciebie.
OdpowiedzUsuńPodziwiam Cię, Maks. Wiele przeżyłeś i piszesz wiele mądrych rzeczy. Pomagasz wielu ludziom swoimi wpisami i to mnie tak bardzo cieszy. Mam nadzieje, że nie przestaniesz tego robić.
OdpowiedzUsuńDobry wpis ;) ciesze sie ze sie uklada u ciebie
OdpowiedzUsuńNie żałuje, że zostawiłam ten wpis na inny dzień niż ten, w którym go napisałeś. Dzisiaj bardzo potrzebowałam kogoś wsparcia i myślę sobie 'wejde na bloga Maksa'... I trafiłam idealnie :). Dzięki Maks, zaraz mam zamiar wypisać swoje zalety i trzymać się nich, oraz wady, by mieć co robić codziennie (pozbywać się ich). Jesteś wspaniały, dziękuje <3/ A
OdpowiedzUsuń