To już prawie 180 stopni

Ostatnio zauważam coraz większe zmiany. Wszystko zaczyna się obracać każdego nowego dnia o kilka stopni, czasami do tyłu, czasami do przodu, niezależnie ode mnie a od wniosków jakie wyciągam. To już prawie 180 stopni. Zastanawiam się czy to wszystko nie było głupią ciekawością. Oczywiście nie żałuję niczego, bo teraz mogę się wypowiedzieć na więcej tematów. Czynności do których się sprowadzałem pociągnęły za sobą mnóstwo cierpienia, a mogło tego nie być, mogłem ucierpieć w inny sposób. Jestem sam sobie winny. Te kilka dni spędzonych w Warszawie utwierdziły mnie w przekonaniu, że moje życie powinno inaczej wyglądać i może, jeśli tylko się przyłożę, a wszelkiego rodzaju przyjemności odstawię na bok. Ta za przeproszeniem posrana ciekawość skomplikowała mi życie i jak tak patrzę na moich znajomych, to stwierdzam, że nie tylko mi. Mogłem zaznać szczęścia, niedługo założyć rodzinę, mieć tą jedyną osobę przy sobie już do końca, no ale... "ale" zawsze zostaje by wspominać, by znów nie powrócić do tego błędu. Tak naprawdę, to rzadko kiedy mi się układało w życiu, bywało lepiej, bywało gorzej, choć wierzę że wszystko ułoży się tak, bym mógł śmiało powiedzieć "udało się". Dzisiaj stoję z lornetką i widzę swoje upadki. Jak wielkie one mogą być, jak nisko można upaść, czy w tych przypadkach również brak granic? nieświadomie dajemy sobie po dupie od życia, na własne życzenie, ale nie jesteśmy w stanie przewidzieć wszystkiego, my stawiamy domino, dopóki nie popełnimy złego ruchu. Uderzamy w pierwsze płytki z nich - potem już tylko leci. Wszystko wraca do normy i na nowo poruszamy pierwszą płytkę. Od nowa i od nowa i od nowa - ważne, że mamy szanse próbować na nowo. To reakcja łańcuchowa osób zderzających się z innymi i wpływająca na wspólne losy, nie wiedząc o tym. Decyzja, która wydaje dla Ciebie malutka, może być monumentalna na losy świata, otoczenia i Ciebie.
Największym błędem jaki zawsze popełniam to to, że dużo mówię o tym, co chcę zrobić, ale problem powstaje kiedy chcę się za to zabrać. Myślę, że nie tylko ja się z tym spotykam. Ambicje są, ale one nie wystarczają.
Nie wiem czy to już obrzydzenie, czy może nienawiść, lecz pewne jest jedno; ciekawość to pierwszy stopień do piekła, a drugi do zrozumienia. Jestem coraz starszy, głupszy być nie będę, co nie znaczy że wciąż głupi nie jestem. Byłym narcyzem, gdybym sądził inaczej.
To wszystko ma sens. Zawsze się doszukuje, ale czasami niepotrzebnie - później tylko płacę za to swoją cenę.

Dawno nie przekroczyłem mojej granicy... chciałem z rozsądkiem, ale rozsądek nie chciał ze mną - cóż za paradoks.





Trzy dni spędzone na Kongresie Inter@kcji, n.t. "mowy nienawiści w internecie" w Warszawie. Warsztaty były organizowane przez organizację Humanity in action. Wszystko miało miejsce w Muzeum Historii Żydów Polskich. Poznałem problematykę mowy nienawiści w różnych dziedzinach życia publicznego i społecznego. Wziąłem także udział w spotkaniach z działaczami, naukowcami i dziennikarzami, którzy na co dzień stykają się z tym zjawiskiem i próbują na różne sposoby zrobić z tym ‘coś’ pozytywnego. Spodziewałem się konkretniejszych i realnych działań, które mogłyby sprzeciwić się temu, co na co dzień jesteśmy w stanie znaleźć w sieci.
Super, fajnie że ludzie chcą z tym walczyć stosując sporo ciekawych sposobów, ale nie pozbędziemy się hejtingu, tej całej mowy nienawiści. To moje wnioski. Możemy tylko nauczać, jak się przed nią bronić, ale nie jesteśmy w stanie żadnymi środkami (dobrymi dla obu stron, w tym internautów) wyzbyć się tego. Cenzura? Nic nie zmieni, ponieważ w miejscach używanych nam codziennie słów możemy wprowadzić dla nich inne znaczenia - negatywne. Na tym polega świat wirtualny, tu możemy wszystko.

W szkołach powinien powstać nowy system edukacji, dostosowany do tego z czym mamy do czynienia i co będzie nam potrzebne. Powinien, ale jeszcze trochę minie lat, choć na pewno nas ominie, nim coś wprowadzą w tym kierunku. Czemu by nie pomyśleć o dzieciach naszych dzieci, o tym jak ich obronić przed tym, co potrafi zniszczyć słabe jednostki, wkraczające co dopiero w życie. Nie mogą sobie poradzić w świecie wirtualnym, to jak dadzą sobie radę w rzeczywistym. Sam "hejting" ma samo w sobie sporo pozytywnych stron, lecz do tego potrzeba odrobiny obiektywizmu.


Rozum to odpowiedź. 


Powiedzmy sobie szczerze; taka grupa przeciwników internetowych trolli stara się wojować z czymś niezniszczalnym, to tak jak walka dobra ze złem - te dwa aspekty istniały, istnieją i istnieć będą. Nie ma możliwości stworzenia na naszej planecie, przez nas, tzw. Eden.


48 komentarze:

  1. Kwiatkowski Cię zostawił, Eryk Cię zostawił i ta paskudna dziewucha, którą pokazałeś na instagramie i napisałeś post na fb o tym, żeby laski się nie malowały również? Ojej jak mi przykro. Jesteś zjebany.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A Ciebie ból dupy łapie, bo mimo wszystko osiągnął więcej niż Ty.. Kto tu jest zjebany? Nie z pewnością nie osoba która próbuje "obrazić" z anonima.

      Usuń
    2. Zamknij mordeczke grzecznie mowiac zakompleksiony dzieciaczku :)

      Usuń
    3. Nie wiem jak możesz pisać takie coś chłopaku/dziewczyno, po prostu brakuje słów; Proszę Cię zastanów się nad tym co napisałeś/aś, bo najlepiej jest krytykować i wytykać komuś to co było w przeszłości niż zająć się sobą. Wiem, że teksty typu ,,Jesteś zjebany"nie robią na Maksie żadnego wrażenia, ale pomyśl sobie jakby ktoś do Ciebie tak napisał nawet bez konkretnego powodu, tak po prostu.

      Usuń
    4. Nie wiem skad info że zostawil mnie kwiatkowski, ale to kompletna bzdura a co do dziewczyny to też jakies informacje z dupy xd az Tak interesujesz sie moim zyciem bo twoje jest już zwalone? Spokojnie jeszcze mozesz sobie wszystko poukladac. Mi idzie BardZo dobrze.

      Usuń
    5. Hmm, jak na kogoś kto "nie lubi" Maksa masz dużo do powiedzenia. Musisz naprawdę nie mieć nic do roboty skoro sledzisz losy tak "zjebanego" człowieka

      Usuń
  2. No to mój komentarz jest pierwszy, ale na pewno nie ostatni! Wpis jest super, z każdym kolejnym podziwiam Cię bardziej, wiesz już dlaczego. Również z każdym kolejnym wpisem jak i Twoim wsparciem. Dziękuję w głębi duszy, że na mojej drodze zostałeś "postawiony" Ty :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pierwszy komentarzach od ciebie w historii tego bloga ;* dziekuje Ci

      Usuń
  3. Czy natura człowieka może ulec zmianie czy ulega tylko zmianie jego postrzeganie świata?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Natury człowieka zmienić nie można ale jako zwykły człowiek, ktory interesuje sie zyciem moge stwierdzić (opierając sie o własne doświadczenia), że zmienia sie jedynie nasze postrzeganie swiata. Punkt widzenia zalezy od punktu siedzenia, prawda? Podejmujemy sie rożnych decyzji i dochodzimy do wielu wniosków po tym co przechodzimy.

      Usuń
  4. Świetny wpis Maks :) Czuję się tak jak Ty w ostatnim czasie i jakoś ja sobie nie potrafię z tym poradzić :/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Trzeba isc na przód, czy sovie radzisz czy nie, ale wyciągać lekcje

      Usuń
  5. Dużo dał mi ten wpis do myślenia. Dziękuję.

    OdpowiedzUsuń
  6. Zawsze wmawiano mi, że ciekawość to pierwszy stopień do wiedzy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. "Piekło" - użyłem tego pojecia jako metaforę. Piekło zaczyna sie tam gdzie nasze bledy, ale to nie jest jakieś negatywne określenie miejsca, czy w tym przypadku punktu widzenia. Popełnione bledy to przede wszystkim wiedza, wiec masz racje

      Usuń
  7. Dziękuję za kolejną dawkę wzruszeń. Znowu trafiłeś z wpisem do mojej obecnej sytuacji. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie ma za co, cieszę sie ze chociaz jakas cześć (mniejsza cześć) czytelników daje znac o sobie

      Usuń
  8. Mam nadzieje, ze czasem zagladasz w komentarze. Jestem z Krakowa i chetnie kiedys chcialbym Cie spotkac, chociazby przypadkiem. Nie znamy sie w ogole, ale chcialbym porozmawiac z Toba bo wydajesz sie inteligentna osoba ! :) aleksanderszosty@interia.pl

    OdpowiedzUsuń
  9. A wiesz, że Twój kolega z którym byłeś w Warszawie ma chłopaka ?
    Pewnie się nie pochwalił... i okłamuje kolejną osobę.
    Żal mi tylko Michała bo to zajebisty chłopak.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślisz, że az tak mnie to interesuje czy ma kogos czy nie? To tylko kolega, wiec niech robi i bedzie sobie z kim chce, widocznie nie chce o tym mowić ;)

      Usuń
    2. ... Noo tak. Po co o tym mówić, jak można albo skłamać, albo nic nie mówić i zbywać zbędne tematy. Wydaje mi się, że będąc w związku z chłopakiem i mieszkając z nim przez ponad 8 lat nie powinno się okłamywać ani jego, ani innych osób. Wyjazdy na szkolenia nie powinny być pretekstem by się świetnie zabawić i pokorzystać... jaki jest sens wmawianie innym, że jest się samemu, a po powrocie być wielce niby kochającym partnerem ??? Nie chodzi tu tylko o Ciebie, ale o całą resztę chłopaków okłamywanych i świadomie wykorzystywanych. Widziałem was w Warszawie i zrobiło mi się na prawdę głupio, bo jego zachowanie można porównać do psa biegającego za suką, która właśnie ma cieczkę. No cóż. To jego sprawa i sumienie. Sam na własne życzenie systematycznie rozwalał coś, co trwało ponad 8 lat. Nie rozumiem tylko jego zachowanie i okazywania innym jaki to on jest teraz wielce pokrzywdzony.

      Usuń
    3. Wiesz nie pytałem go o takie rzeczy, wiec mnie nie skłamał ale jak bedzie chciał to powie, poza tym co to zmieni? Mam byc zazdrosny czy co? Nie bede bo ja tak na niego nie patrze i nie traktuje... Jest znajomym, tylko tyle. Ja ci proponuje zając sie swoim zyciem, to ze moze on psuje innym zwiazki (o ile tak jest) to nie znaczy ze masz robic to samo, a skoro chcesz to w tej chwilo wychodzisz na hipokrytę bo nie podoba ci sie to co on robi a Twoje zachowanie pokazuje ze robisz to samo. Troche głupiego porownania użyłeś. Skoro jego sprawa i sumienie to daj sobie siana. A po tym jak napisales ze 8 lat był w zwiazku to wnioskuje ze jestes jego byłym.
      No widzisz... Kazdy musi dojrzeć do pewnych rzeczy a robienie z siebie ofiary to raczej norma u prostych ludzi

      Usuń
    4. He, he. (zdawałem sobie sprawę, że tak napiszesz) Nie jestem jego byłym, a ich dobrym, bardzo dobrym znajomym i tym bardziej nie rozumiem zachowania Eryka i szkoda mi Michała.
      Nie raz z nim rozmawiałem o trudnych sprawach jego związku bo traktował mnie chyba jak przyjaciela.
      Ale po czasie jednak sobie uświadomiłem, że mówi jedno a robi drugie...
      Nie mam zamiaru wtrącać się w czyjeś związki bo od zawsze byłem i jestem sam. Pragnę tylko zrozumieć...

      Usuń
    5. Ja nie mam potrzeby rozumieć bo mnie z nim nigdy nie bedzie cos takiego łączyło. Jest moim znajomym, pomogl mi załatwić kilka spraw i jestrm mu za to wdzięczny ;) żaden zwiazek nie jest idealny, a gadanie ze ktos jest ofiara a ktos sprawca jest totalnie głupie bo wina zawsze stoi po obu stronach a róznego typu liczenie kto wiecej zawinił jest idiotyczne.

      Usuń
    6. Oczywiście nikt nie jest bez winy - też tak uważam, ale mniejsza już o to.
      O co chciałem zapytać, już zapytałem i otrzymałem odpowiedź.
      Powodzenia życzę.

      Usuń
  10. Chyba czas na to, aby wybrać się znów do Krakowa i tym razem będę chodzić bo ulicach tak długo aż Cie gdzies nie spotkam. To jest tak cholernie nie sprawiedliwe jaki los potrafi być. Chociaż nie do konca los, bo to są nasze decyzje i to my mamy wpływ na nasze życie..
    I nie mogę zrozumieć jak ktoś tak dobry, inteligentny, życzliwy i moglabym tak dalej, dostaje tak kopa od życia. (Mozliwe ze się myle w koncu nie znam Cie, tylko czytam Twoje wpisy od paru lat, jeszcze za czasow photobloga)
    Po prostu to jest chujowe, jak ktos stara sie zeby bylo dobrze, dla siebie jak również dla bliskich. Najczęściej jest tak ze najpierw dbamy o tych bliskich i zapominamy o sobie. Ale to juz kazdy zachowuje sie inaczej, ma inne poglady itd.
    Troche zgubiłam wątek ale głównie chciałam napisać, że jesteś( wydajesz się być) bardzo wartościowym czlowiekiem, jestes naprawdę inteligentny i gdzies tam w podświadomości wiesz co powinienes zrobic, ale czasem "lepiej" jest wybrać tą opcje po której później cierpimy bo to dzieki tym sytuacjom jestesmy później silniejsi, uodparniamy sie z czasem na porażki. Wiadomo ze dalej boli, ale już nie tak jak na poczatku...
    no dobra teraz to juz na pewno wiem, że pomieszałam wszystko co chciałam napisać :( // Martyna:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To miałem na mysli, ze czasem lepiej zrobic cos źle by było lepiej ale tez za to zaplacic swoja cenę ;) trzeba sie poświęcać. Wazne że staramy sie, niezależnie czy dostajemy w zamian tyle samo ile dajemy.

      Usuń
    2. Moge jakos z Toba pogadac? Czytałam w innych komentarzavh ze sie zgadzasz a bardzo chciałabym o pare rzeczy zapytać no i ogolnie porozmawiać :) tylko ze domyślam się ze jest sporo osob ktore do Ciebie pisze a Ty masz przecież swoje życie ;) dlatego pytam czy na pewno jest sens pisać prywatnie :D

      Usuń
    3. Zakładam ze wiem kim jestes. Napisz do mnie na frjsie bo na mailu gubię wiadomosci. Tak mozemy pogadac

      Usuń
  11. Nie myslisz o zmianie zamieszkania? Chodzi mi o któreś z miast w Polsce, nie uważasz że w Warszawie miałbyś więcej predyspozycji do zrealizowania się?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kocham Kraków ale pewnie bede musiał kiedys sie przeprowadzić i to do Warszawy... Choc nie trawie tego miasta.

      Usuń
    2. Liczę na to, że jeszcze pokochasz to miasto, bo wtedy jest większa szansa, że Cię gdzieś złapie i uda mi się z Tobą zwyczajnie porozmawiać, mimo że ostatnio mało się udzielam to wiedz że jest ktoś kto mocno trzyma za Ciebie kciuki i życzy Ci wszystkiego najlepszego... czekam na post, w którym wreszcie napiszesz że w pełni jesteś spełniony i szczęśliwy....

      Usuń
  12. 'chciałem z rozsądkiem, ale rozsądek nie chciał ze mną' chyba każdy miał albo będzie miał z ty problem w pewnym momencie swojego życia.Wpis jak zwykle świetny :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Maks wspaniały wpis i zazdroszczę że niczego w życiu nie żałujesz. Staram się też niczego nie żałować ale czasem nie wychodzi. " Mogłem zaznać szczęścia, niedługo założyć rodzinę, mieć tą jedyną osobę przy sobie już do końca, no ale." Maks, działaj sercem zostaw rozsądek :* Bardzo dziękuje za wpis i chciałam zrobić tę dyskusję ale z tym wpisem zgadza sie w 100%. Uśmiechnij się mordko <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Usuń to pojęcie "żałuje" - nie jest do niczego potrzebne

      Usuń
  14. Sory Maks ale to co napisała Nikola na grupie że "nikt nie komentuje nowego posta" to jest moim zdaniem mega dziecinne. Po pierwsze post dodałeś wczoraj i nie wszyscy mogli go przeczytać xd szkoła, inne obowiązki xd Po drugie "wymuszanie komentowania" hmm ??!! może nie każdy chce komentować, nie prościej jest zobaczyć w statystyki wyświetleń postu ? :)) jak już tak to przeżywasz to może zrób coś takiego że jak ktoś wejdzie na bloga to nie będzie z niego mógł wyjść dopóki nie skomentuje ? xd hahahhahahahah Serio rozczarowałeś ...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. szkoda, że nie zrozumiałaś tego posta na grupie :) chodziło totalnie o co innego, że tylko liżecie dupska, piszecie "prawda" "racja", a co mi po tym? ja tez musze wyciagac wnioski, nie jestem idealny i też moje poglady mogą być nielogiczne, bezsensowne, dlatego potrzebuje byscie wprowadzali tu jakas dyskusje, komentowali tak jak myslicie, anie tak by mi sie zrobiło miło

      Usuń
  15. Ciężko jest czego nie żałować, przynajmniej mi.
    Próbować na nowo, to ważne i muszę sobie to wpoić :)
    "Ambicje są"- tak, tylko czasem niestety to za mało.
    Dzięki za wpis / Alicja

    OdpowiedzUsuń
  16. Maks świetny wpis. Śledzę Twojego bloga od jego początku (trochę wcześniej photobloga) i jej.. dziękuję że jesteś! :)

    OdpowiedzUsuń
  17. to ważne że porusza się takie tematy jak nienawiść czyli dzisiejsze 'hejty'. Bardzo dobrze że pojechałeś na takie targi, na pewno przyda Ci się to np przy pisaniu bloga :) Internet to miejsce, w którym ludzie czują się wolni i bezkarni. Powinno sito zmienić i wierze, ze ty możesz się w pewnym sensie do tego przyczynić

    OdpowiedzUsuń
  18. Dużo nauczyłem się przez Twojego bloga. Jest dla mnie taką "książką" z lekcjami na trudniejsze chwile w życiu jak i chwile odprężenia.Dzięki Tobie stawiam cele i dążę do ideału (chociaż wiem, że nigdy nim nie będę). Dziękuje że jesteś. Dobre parę miesięcy nauczyło mnie wiele.

    OdpowiedzUsuń
  19. Jestes niesamowity , uwielbiam czytac i twojego bloga , aska , facebook .
    To kim jestes i jak postrzegasz świat jest dla mnie bardzo ważne. Dziekuje ze jestes i ze robisz to co robisz !

    OdpowiedzUsuń
  20. czytając twoje blogi, biorę z nich przykład, są świetne.
    POZDRAWIAM! :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Życie to ciągłe poszukiwanie inspiracji. Napotykamy nowych ludzi, doświadczamy czegoś nowego. Twoje wpisy sprawiają że można czegoś dotknąć bardziej niż kiedykolwiek :)

    OdpowiedzUsuń
  22. Napiszę tylko jedno słowo podsumowujące Twojego posta, powodzenia.

    OdpowiedzUsuń

Thanks for your comment :) See ya later

 

Blogger news

Najlepsze Blogi

Twitter Updates