Nie mam siły, a jednak mam

Ludzie pytają, czy wszystko ok... Jestem przemęczony, tym wszystkim. Cieszę się, że mam przy sobie ludzi, których nie miałem za granicą. Wiadomo, że potrzeba czasu by poznać kogoś, kto będzie przy nas, choć na chwilę - nawet na tą dłuższą chwilę. Tyle twarzy, tyle rzeczy sprawia niesamowicie wiele radości, ale gdy się do tego przyzwyczajamy, zaczyna się robić psychiczny bałagan. Jeszcze ta aura jesienna, która niszczy organizm, niezależnie jak się będziemy przed nią bronili. Można na to popatrzeć, jak na metaforę. Przychodzą sytuacje, które pomimo swojego piękna uszczęśliwiają, ale te granice zawsze gdzieś są, a wraz z nimi negatywy.


Tak jak dobro, jest i zło.


 

Szkoda czasu na użalanie się nad sobą przed znajomymi, czy w świecie wirtualnym - jestem świadomy, że tak to właśnie wygląda. Dmuchamy w czarne chmury otaczające błękitne niebo i słońce, ale są wyższe kwestie na które nie ma wpływu, a przez które musimy po prostu przejść i samemu sobie poradzić. Staramy się włączyć własną znieczulicę, zakładamy kamizelki, faszerujemy się siłą wychodzącą znikąd , tworzymy (nieświadomie) wokół siebie labirynt. Wyjście jest, należy samemu dojść do bezpiecznej sfery. Po drodze, w ślepych zaułkach, spotkamy ludzi z tym samym problemem, jak i osoby, które wiedzą jak wyjść. Ktoś się zastanowi; skoro tak dobrze sobie radzą, to dlaczego wpadli w identyczny zamęt. Odpowiedź jest według mnie prosta. Wpadli do błędnego koła, bo są ludźmi, nie tylko ale i aż. Zawsze jest wyjście, a oni nie zapominają o tych słowach.

Jesteśmy wojownikami na wojnie z idealnie złożonymi pozorami. Może i jeden z takich wojowników nie da rady chodzić, ale jest w stanie wykorzystać inne możliwości.
Czy leżąc na brudnej ziemi znajdziemy drogę i siłę?
Jeśli tylko damy coś z siebie. Tkwi w nas ogrom mocy, o której dowiadujemy się w chwili ciemności i samotności.






Od amatora do profesjonalisty w życiowych dołach. 


  Jesteśmy wystawieni na ciągłe próby, jak dzieci pozostawione na pustyni, w gorącym słońcu, bez wody. Omamy wprowadzające nas w błąd, a my do nich biegniemy, pomimo braku sił. Biegnijmy w drugą stronę, tam gdzie byśmy nie poszli w stanie nietrzeźwości. Przebiegniemy niewyobrażalnie długi dystans, który pokaże jacy jesteśmy naprawdę, jeśli tylko zastanowimy się nad sobą. Nikt nam nie mówił, że będzie łatwo, choć pewnego dnia życie przeobrazi się w łatwe drogi. Jak? Ucząc się na przebytych kilometrach własnego ego. 

Nastaje noc. Na zewnątrz powinien być mróz, ale to ten mylący klimat. Wieje ciepły wiatr, a ludzie chodzą w porozpinanych kurtkach. Tak jakby byli pewni tego, co robią i czują. Nawet pogoda potrafi wprowadzić w błąd, a potem cierpimy na zdrowiu. Mama mówiła wiele razy; "ubierz się ciepło", a my? My chcemy być mądrzejsi. Tyle postaci pojawia się w naszym życiu i każda z nich coś wnosi. Słowa, których kupić nie można. Po czasie wychodzi na jaw, kto miał rację, ale nie warto traktować wszystkiego, jak jedną wielką licytacje. Nie licytujemy się, co, kto, ile. Ważne, jaki był w tym cel. Nikt z natury nie chce źle, natura też nie, ale po dupie pasem trzeba dostać chociaż kilka razy, by zrozumieć. Same słowa, to czasami za mało, dlatego cierpimy.
Lubię się dzielić tym, co i jak rozumiem. Tyle myśli w głowach każdego. Ważne, że też coś z nich wyniesiecie. Ja też wynoszę, bo pisząc zaczynam rozumieć, a rozumiem gdy myślę i się doszukuje sensu. To mnie podnosi w takich dniach - jak dzisiaj - na duchu. Wszyscy mamy okazje dzielić się tym, czym tylko możemy.

Pomimo tego przemęczenia, nadal robię to, co robię. Odpoczynek, to dla mnie sen i jedzenie. Odpocznę na starość, a regeneruje się przy każdej możliwej okazji. Doceniam czas, gdyż go mało co dnia. Teraz daje z siebie wszystko, nawet jeżeli mam ściskać gardło by nie rozlać łez, jak baba.

Taki paradoks na zakończenie; Nie mam siły, a jednak mam.




Follow:


13 komentarze:

  1. czemu nie masz juz aska?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Napisze ogolnie...bo nie potraficie uszanować czyjegoś zycia prywatnego, nie wiedząc nic komentujecie czyjeś zycie jakbyście wiedzieli wszystko i byli przy wszystkim, a po tym jak ktos cos napisze w odpowiedzi (na wasze chore pytania) to tworzycie swoj obraz i myślicie ze macie racje. Żyjecie czyimś "życiem" a swoim nie potraficie - to nie jest normalne.

      Usuń
    2. W jakimś stopniu sam ich wpuściłeś do swojego życia. Płacisz cenę za bycie rozpoznawalnym.

      Usuń
  2. Świetny wpis na wieczorną porę ;')

    OdpowiedzUsuń
  3. Everything's gonna be alright ;) Trzymaj się <3

    OdpowiedzUsuń
  4. Twój blog jest dobry do czytania nawet podczas rehabilitacji :D
    Ja nadal lubię powiedzenie "Żeby wygrać trzeba grać". Bo jeśli teraz nie zapracujemy na siebie to potem będziemy mieć życie do d... .
    A co do jesiennej aury: Ja tam się ubieram ciepło, a i tak cholerne choróbsko mnie dopadło... Gdzie tu sprawiedliwość?
    Pozdrawiam ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Najważniejsze, że się trzymasz. Głowa do góry i oby tak dalej.

    OdpowiedzUsuń
  6. czym się golisz, że masz taką gładką skórę na twarzy? :p

    OdpowiedzUsuń
  7. "Tak jak dobro, jest i zło." Masz rację i trzeba o tym pamiętać. :) Nie wiem czemu, ale to zdanie z całego wpisu zapadło mi w pamięć ;) / Alicja

    OdpowiedzUsuń
  8. Wiele metafor, które pomagają przeżyć wpis po swojemu. Jesienna aura przynosi wiele dobrego co możemy zamienić na coś lepszego i mimo że nie raz wydaję się że jest źle to możemy wyjść z tego tak silni jak nigdy dotąd. :D

    OdpowiedzUsuń

Thanks for your comment :) See ya later

 

Blogger news

Najlepsze Blogi

Twitter Updates