Nigdy nie daj sobie wmówić, że jesteś nikim



Sweater - Jane Sweater Mr. GUGU & Miss GO
Cap - Dirty Ghetto Kid





***




W końcu mój cel został osiągnięty, a raczej zostanie już jutro. Wchodzę w kolejny etap, etap w którym będę sam sobie wdzięczny za osiągnięcie. Nie było łatwo, ale też nie było jakoś trudno, bo nie myślałem o tym, jak jest źle i nie narzekałem, jak jakieś dziecko, któremu skończył się lizak, tylko robiłem coś w tym kierunku by zajść tak daleko. Każdy, kto czyta od początku tego bloga, pamięta moje obawy przed wylotem do Anglii. Byłem na dnie, ale odbiłem się od niego. Wiadomo, wielu ludzi mi pomogło, ale chyba zasłużyłem na tą pomoc, bo gdyby tak nie było, to nikt by nie podał mi ręki. Na początku musiałem ogarnąć pieniądze na wyjazd z Polski, ale sytuacja finansowa była bardzo kiepska - udało się dzięki bliskim. Nie wyjechałem tak o tylko dla siebie, wyjechałem dla rodziny i najbliższych, nie miałem innego, lepszego wyjścia. Niecałe trzysta złotych poszło na auto-stopa. Jechałem do Anglii z wielkimi obawami. Sporo się nasłuchałem o tym kraju, ale niepotrzebnie. Wszystko można przeczytać w starych wpisach, jak wszystko się potoczyło do dnia dzisiejszego. Myślę, że to dobra motywacja dla tych, którzy też będą chcieli kiedyś wyjechać. Wystarczy się zagłębić w moje posty na tym blogu. Przyjechałem tu bez niczego, bez pewności że znajdę cokolwiek, bez pewności na nocleg, ale gdyby nie to że jestem blogerem i mam tam jakiś zasięg do ludzi, to zostałbym na lodzie. Nawet gdyby tak się stało, to i tak bym się nie poddał, bo to nie miałoby najmniejszego sensu. Użalanie się? Po co? To mi w niczym by nie pomogło, nawet nie ulżyłoby mi, lecz by pogorszyło sprawę. Zaszedłem daleko, bo co najważniejsze "wszystko dzieje się po coś" i "wszystkie wydarzenia, to lekcje na przyszłość".
Trudno znaleźć pracę bez znajomości w obcym kraju, ale znajomości mogą się znaleźć i trzeba o tym pamiętać. Jeżeli będziesz zamknięty na ludzi, to nie masz po co tu przyjeżdżać lub wyjeżdżać ze swojej miejscowości, bo jeżeli sam się nie otworzysz na innych, to na pewno inni tego nie zrobią.
Co trzeba załatwić przed wyjazdem? Na pewno umówić się na spotkanie o National Insurance Number, który jest potrzebny by legalnie pracować. To nic nie kosztuje, no prócz wykonania telefonu do Anglii. Po załatwieniu NIN'u, trzeba mieć pewność noclegu, więc trzeba obudzić kontakty rodziców i znajomych. Ewentualnie pokoje można znaleźć na takich portalach, jak: www.londynek.net, www.gumtree.com i www.poloniusz.pl
Bez Oysterki się nie obędzie. Oyster Card, to karta którą się doładowuje na stacjach i w kioskach by móc taniej jeździć po danym mieście.
To chyba najważniejsze sprawy, które trzeba załatwić by móc żyć i pracować za granicą ( w UK).

Do jakiego celu doszedłem? Jutro wprowadzam się do jedynki, czyli będę miał swój własny pokój, za własne pieniądze i pozostaje tylko praca oraz oczekiwanie na wylot do Polski w odwiedziny. Stęskniłem się, bo nigdy nie byłem tak długo poza domem. Myślę, że bliscy są ze mnie dumni, że stanąłem na takim szczeblu, że potrafiłem pojechać sam i to w czarno. Wiecie? jestem też sam z siebie dumny.



Nigdy nie daj sobie wmówić, że jesteś nikim, bo nie można być "nikim" będąc tu i teraz.

Wiecie, tak można w życiu dochodzić do wielu wniosków, ale ludzie nie zawsze dochodzą do tych właściwych, które naprawdę mogą odmienić czyjeś życie. Rzadko kto daje coś od siebie, albo daje na tyle, by zdobyć coś wartościowego. Nie mam na myśli pieniędzy, pracy, czy nowego ubrania z firmowego sklepu. To "coś", to pewne słowa, które potrzebne są każdemu z nas na co dzień, a raczej każdemu, kto nie wierzy w siebie na tyle, by przejść przez życie z ogromnym uśmiechem na swojej twarzy. Na początku trudno o dowartościowanie siebie na takim świecie, w takich środowiskach, które zamiast podnosić na duchu, to robią wiele byśmy tylko dotykali twarzą ziemi i nie mogli jej podnieść (metafora).
Kiedyś wsunąłem kartkę do piórnika mojej koleżance ze szkoły, która była często wyśmiewana. Raczej większość z nas była i nie raz usłyszeliśmy takie słowa, jak; "jesteś zerem", "jesteś nikim" i też sami je kierowaliśmy do naszych znajomych. Na ogół wiedziałem, co Ona czuje, bo sam przez wiele lat przechodziłem przez takie sytuacje, ale nie miałem w nikim wsparcia, trudno mi było nawet powiedzieć rodzicom prawdę. Wracałem ze szkoły, oni pytali: "jak tam w szkole", a ja (jak większość dzieci) odpowiadałem zwyczajnie: "dobrze", albo "nic ciekawego". Może i to nie było ciekawe, ale było odrobinę bolesne, dlatego potrafiłem wczuć się w to, co w danej chwili odczuwała ta dziewczyna.
Na kartce napisałem jej "Nie pozwól im dostać się do środka Twojej głowy. Nie jesteś taka, jak mówią i dobrze o tym wiesz. Oni Cię nie znają tak, jak Ty siebie. Jeżeli pokażesz im, że Ciebie to rusza, to będą zadowoleni, będą czuli satysfakcję z tego, że ruszają Cię ich słowa, bo według nich to prawda. A prawdę znasz tylko Ty. Jedynie Ty możesz im pokazać, że tak nie jest, ale nie przetłumaczysz na pewno słowami."
Od tamtego dnia, gdy zastanawiała się, kto jej dał tę karteczkę, przestała kontratakować słowami, a pokazała swoje prawdziwie "ja". Duma i honor, uniesiona głowa do góry i ten uśmiech. Zrozumiała, że to dziecinne, co gadają inni, bo sami nie są lepsi - w sumie to okazali swoich zachowaniem.
Można na to spojrzeć z innej perspektywy, tej pozytywnej. Gdyby nie te wyzwiska w różnych miejscach i otoczeniach, to byśmy się nie zmieniali, nie doszukiwalibyśmy się prawdy, nie zastanawialibyśmy się nad tym, jacy jesteśmy. Wszystko ma sens, nawet takie niezbyt przyjemne chwile. Większość przez to przechodzi, ale jeżeli byłeś lub jesteś jedną z tych osób, które tego doświadczyły, to powinieneś się cieszyć, bo czegoś się nauczyłeś i miałeś okazję wyciągnąć coś z tej "lekcji", a Ci którym było łatwo będą mieli nieporównywalnie gorzej od nas, bo życie nie dało im kopa - spokojnie, w swoim czasie podłoży im kłody pod nogi. 


Możesz sobie pomyśleć, że nie jesteś wystarczająco dobry w tym, co robisz lub chcesz zrobić, ale chyba każdy z nas i każdy, kto zapadł w pamięci ludzi, miał takie chwile, ale zdziwisz się, tak jak oni, jeśli po prostu będziesz próbować, dopóki nie wyjdzie. 
Twoja przeszłość nie określa tego, kim jesteś teraz, ale czego nauczyłeś się do tej pory.Twoja przeszłość przygotowuje Cię do życia i do tego kim jesteś w stanie się stać. Ostatecznie definiuje Cię to, jak dobrze i z czym wstaniesz po upadku, dlatego nigdy nie bój się dać sobie kolejnej szansy, bo nic nie stracisz, może zmęczysz się, ale na odpoczynek będziesz mieć czas. Ryzykuj więcej niż inni. Rób więcej niż inni. Będą za jakiś czas zazdrościli. 

 Nie daj sobie wmówić, że jesteś nikim, bo jesteś człowiekiem, który stara się mniej lub bardziej, który robi coś lepiej lub gorzej, który ma własne zainteresowania, który też już coś doświadczył w przeszłości. Masz swoje cele, może i masz marzenia, popatrz w lustro, jeżeli widzisz swoje odbicie, to już wiesz, że jesteś kimś i kimś więcej możesz się stać, a na pewno staniesz nie raz. Jesteś wyjątkową osobą, oczywiście na swój sposób, ale nie każdy tak Cię będzie traktował. To nie prawda, że nikt Cię nie docenia, że nikt nie widzi w Tobie "kogoś" wartościowego. Nie każdy zaakceptuje twoje cechy charakteru, ale dopóki sam się nie zaakceptujesz i nie poznasz, to nie licz że zrobi to większość. Nie jesteś w tym gównie sam, choć pewnie tak się czujesz, ale już samo to że czytasz te słowa daje Ci pewność, że coś w tym jest, bo też wielu przez to przechodziło i przechodzi. Najlepszą rzeczą jaką możesz zrobić w życiu, jest podążać za swoją intuicją.






31 komentarze:

  1. świetny wpis *.* daje cos do zrozumienia i pokazuje ,że potrafisz zmotywować ludzi i dac im tą siłę i wiarę w sb co jest niesamowite :3 + wydaje mi sie ze fajnie ci w zielonym kolorze :D <3

    OdpowiedzUsuń
  2. super wpis ;) Ale koleżanka już wie, że to Ty czy nie powiedziałeś jej? :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Dziękuję, że dałeś mi powód do wiary w siebie. ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Zawsze trzeba sobie postawić cel, do którego się dąży, Tobie się to udało! :)
    Dobry post, jak zwykle zresztą :P
    Pzdr, ;D

    OdpowiedzUsuń
  5. Twoje słowa, które przekazujesz nam są bardzo mądre. Dziękuje za wszystko. Masz bardzo ciepłe serducho <3 / maja ;*

    OdpowiedzUsuń
  6. pięknie. to było bardo miłe co zrobiłes dla tej dziewczyny. Takich ludz jak ty nm brakuje .

    OdpowiedzUsuń
  7. Uwielbiam Cię! ; ****

    OdpowiedzUsuń
  8. Świetny wpis, świetna motywacja ! Uśmiech na twarzy od rana :))
    Dziękuje i pozdrawiam :))

    OdpowiedzUsuń
  9. Tyyyle motywacji... Wielkie dzięki Maksiu :) Trudno mi jest to jakkolwiek skomentować, ale wiedz jedno, że ten cytat z piórnika znajdą ludzie w swoich. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  10. Przeczytaj sobie swoje wpisy i zobacz jak sie nad dobą użalasz, chyba tego nie zauważasz. Robisz z siebie takiego biednego, aby każdy Ci współczuł... Biedny mały maksio, ma ciezka prace, jest zmeczony, ma goroczke i prawie umarł! Jestes mezczyzna a nie jakąś cipką.. Nie zachowuj sie jak baba.

    OdpowiedzUsuń
  11. Twój najlepszy wpis. Znalazłam odpowiedzi na wszystkie pytania, które chodziły mi ostatnio po głowie.
    "Najlepszą rzeczą jaką możesz zrobić w życiu, jest podążać za swoją intuicją." - tego będę się trzymać...

    N.

    OdpowiedzUsuń
  12. Maks! Przeczytałam Twój wpis i się poryczałam ;c w Twoich słowach znalazłam odbicie siebie samej, często, kiedy patrzę na innych to im zazdroszczę ( ciała, figury, głosu..) , ale dzięki Twoim wpisom wiem, że ja też mam w sobie TO COŚ. I wiem, ze ktoś w końcu za to mnie pokocha, taką jaka jestem. Dzięki Twoim wpisom podnoszę się na duchu. Sprawiasz mi wielką radość! :) I fajnie, że piszesz też o tym jak Ci się żyje, tzn. mowisz nam o wyjeździe do UK i wgl, to też bardzo pomaga, bo ja również mam zamiar kiedyś tam wyjechać, a dzięki tym wpisom wiem coraz więcej o tamtym świecie. ;) Po prostu Maks, dziękuje. <3 / Martyna

    OdpowiedzUsuń
  13. Pamiętasz słowo w słowo co napisałaś tej dziewczynie ?;o

    OdpowiedzUsuń
  14. Gratuluję i życzę zdobywania kolejnych celów Maks! :)
    Ja mam szansę pójścia do szkoły średniej właśnie do Anglii, ale mam ogrom przeróżnych obaw, czy poradzę sobie z językiem, czy znajdę jakiś znajomych, jak poradzę sobie w szkole na lekcjach, co zrobię gdy będę musiała zapytać kogoś o drogę i tego typu...
    Niby nie byłabym tam sama, bo mieszka tam członek mojej bliższej rodziny, więc mam szansę by wyrwać się z tego gówna tutaj. Ale cholernie się boję..

    OdpowiedzUsuń
  15. Cudowny wpis. Tego wlasnie potrzebowałam.

    OdpowiedzUsuń
  16. świetny. Just Speechless! <3

    OdpowiedzUsuń
  17. A tak a'propos NIN'u to nie ma innego wyjścia jak osobiście stawić się w job center z kompletem dokumentów, prawda? Bo chyba nie da się załatwić tego w żaden sposób z Polski, nie mając żadnego payslipu czy umowy najmu?

    OdpowiedzUsuń
  18. A gdzie pracujesz? Co dokładnie robisz?

    OdpowiedzUsuń
  19. Płacze! W połowie ta sytuacja opisuje mnie, tyle że nikt nigdy takiej karteczki mi nie dał, nie powiedział nic o podobnym znaczeniu, jesteś niesamowity. Thank You That You Are !

    OdpowiedzUsuń
  20. Genialny wpis, zgadzam się z każdym słowem które tutaj napisałeś .
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  21. o Widzę że masz bluzę od Loveit :)) Pozdrawiam fajnie zdjęcia :D

    OdpowiedzUsuń
  22. to ciekawe jak przyjechalam do Nl do meza on mi powiedzial ze jestem nikim i bez wartosci i nic nie cenna to mam zrozumiec ze bylo to jego glupie gadania zreszta ja sie nie uwazam za nikogo duzo przeszlam w zyciu a on raczej nie cierpial jak ja wiedz czytajac twoj kometarz zrozumialam ze on nie mial prawa tak mnie ocenic bo jestem czlowiekiem waznym w jego zyciu nie obrzucajac mnie tymi okropnymi slowami pozdro D;

    OdpowiedzUsuń
  23. to ciekawe jak przyjechalam do Nl do meza on mi powiedzial ze jestem nikim i bez wartosci i nic nie cenna to mam zrozumiec ze bylo to jego glupie gadania zreszta ja sie nie uwazam za nikogo duzo przeszlam w zyciu a on raczej nie cierpial jak ja wiedz czytajac twoj kometarz zrozumialam ze on nie mial prawa tak mnie ocenic bo jestem czlowiekiem waznym w jego zyciu nie obrzucajac mnie tymi okropnymi slowami pozdro D;

    OdpowiedzUsuń
  24. Kurcze... świetny wpis! <3
    Mam takiego kolegę, który może nie jest wyzywany itp., ale ma okropnie niską samoocene, więc z pewnością wyślę mu link do tego wpisu i mam nadzieję, że to co napisałeś da mu do myślenia! Bo przecież każdy z nas jest wyjątkowy na swój sposób i każdy powinien mieć tego świadomość. <3

    Pozdrawiam! :)

    OdpowiedzUsuń
  25. Dziekuje pomogles mi juz sie nie moge doczekać 17 maja ;-)

    OdpowiedzUsuń
  26. Piękny wpis. Każdy mógł zastanowić się nad swoją pewnością siebie. Też należe do osób, które z chęcią schowałyby się w kąt. Na pewno postaram się kierować swoją intuicją i być bardziej pewna swojego JA. Co do tego twojego wyjazdu to wlasnie TY dałeś niezły przykład jak walczyć o swoje JA. Musisz być niesamowicie odważny skoro wyjechales od tak, nie boisz się podejmować nowych wyzwań. Armia jest z Ciebie dumna i twoi bliscy pewnie też :')

    Nie mogę się juz doczekać zlotu zwłaszcza że to będzie mój pierwszy zlot armii.
    /Iga

    OdpowiedzUsuń
  27. Jesteś naprawdę pozytywnym człowiekiem i życzę powodzenia! Dziękuję za wpis.

    OdpowiedzUsuń
  28. Wow, wpis świetny, aż się przekonuję do siebie, do swojej osoby. Dziękuję Ci Maks ;* Bardzo Cię podziwiam. Pozdrawiam i życzę Ci jak najlepiej.

    OdpowiedzUsuń
  29. Ja jestem w UK od października i jakos nie specjalnie tęsknie za Polska, chyba jedynie za rodzina, a na prawdę nie spodziewalam sie, ze mi sie uda. W kazdym razie zapraszam na Ilford :)

    OdpowiedzUsuń
  30. Świetny wpis *.* dajesz niezłego kopa motywującego!
    czy ty masz spodnie wz.93 'pantera'? /Alex

    OdpowiedzUsuń
  31. dają do myślenia te słowa, szczególnie ostatni akapit.
    stań przed lustrem i zastanów się, kim jesteś? eh..
    Dobry pomysł z tą karteczką dla koleżanki :D
    przyznałeś się w końcu, że to Ty? :) / A

    OdpowiedzUsuń

Thanks for your comment :) See ya later

 

Blogger news

Najlepsze Blogi

Twitter Updates