Mamy swoje cele


 To był naprawdę zajebisty dzień. Przed południem wpadła do mnie Nikola, przyniosła mi listy od czytelników i tak zaczął się dzień, który dotyczył jedynie dzisiejszego zlotu. Nawet nawiedził mnie lekki ból żołądka, wszystko przez nerwy, bo wiadomo, jakaś cząstka strachu się pojawia przed spotkaniem z nie wiadomo jaką ilością osób, wtedy pozostaje mi tylko zgadywanie. Lubię te zloty, ponieważ mogę zobaczyć ten świetny uśmiech na twarzy tylu ludzi. Cieszę się, że mam możliwość spojrzenia im w oczy i odczytywać z nich pozytywną energię, która daje tyle siły, bo poczułem ją, naprawdę.

Podążałem w tym okropnym mrozie w stronę miejsca spotkania, nikogo nie widziałem... byłem coraz bliżej, już nawet z żartów stwierdziłem "aaa nikogo nie ma, wracamy" haha i nagle usłyszałem ten głos hahah "Maks!" - grupa młodzieży nagle zaczęła iść w moją stronę. W końcu ten uśmiech się pojawił, zapomniałem o nerwach.
Przywitałem się z nimi. Podziwiam niektórych, że chciało im się przyjeżdżać. Prosili najpierw o podpisy na zdjęciach, kartkach, torbach i telefonach - nie no spokojnie, nie byli to jacyś nienormalni i napaleni ludzie, tylko ogarnięci, z niesamowitym poczuciem humoru. Dobrze się pokazali.
Potem poszliśmy usiąść sobie do Galerii - troszkę zmarzliśmy. Trochę pogadaliśmy, dostałem plakat koszulkę i porobiliśmy sobie zdjęcia. Dziewczyny przyniosły własnoręcznie robione babeczki - były niesamowicie pyszne. To co dziewczyny? otwieracie listę zamówień?
Potem wpadłem na pomysł byśmy poszli trochę się rozerwać, skoro mamy tyle śniegu. Podzieliłem nas na dwie grupy i walczyliśmy na śnieżki, potem wszyscy się rzucili na mnie - żebym był zdrowy, to teraz najważniejsze. Zaśpiewałem dla nich dwie piosenki, potem tak prywatnie. Oczywiście musieli nagrywać, (na szczęście) wczułem się trochę. Przekazałem im odrobinę szczęścia.
Co dziwne nie przyszły same dziewczyny, bo i kilku chłopaków, jeden to nawet nakręcił cały zlot swoim aparatem. Niedługo dostanę całą fotorelację i z większością podzielę się z Wami.
A oto kilka, jakie zdobyłem na tę chwilę.




























Dziękuję Wam za przyjście.

Jak na taką pogodę,
to sporo Was przyszło.

Zobaczymy się za kilka miesięcy.



Prognoza na życie
Wszyscy jesteśmy istotami poszukującymi. Budzimy się, wstajemy z łóżka każdego dnia, są to dni pewnego testu, nazwałbym go testem wytrzymałości, choć nie zawsze jest aż tak, są dni lepsze i gorsze, zależy "którą nogą wstaniemy". Przechodzimy przez nie przy pomocy przyjaciela, a niekiedy samotnie, ale zawsze znajduje się motywacja, do swojego udziału w tym każdym dniu przez pewien rodzaj celu. Jeżeli cel jest wystarczająco głęboko w naszych sercach, to dokopujemy się do niego, kopiąc w dół, do najbardziej elementarnych części nas samych, zawsze znajdziemy tylko jeden cel - misję. Jeśli mocno skupimy się na niej, a na niej mierzy się wartość wszystkiego, co robimy, to możemy zdobyć ją z taką szybkością, zależnie od włożonego wysiłku. Dzięki spełnieniu, zapełnieniu swojego bagażnika wpływami ze zdobycia szczytu, tworzy naszą zdolność do bycia szczęśliwym bardziej, niż cokolwiek innego.


Czasami będziemy mieli ustalony charakter podstawowej misji, w którą zmierzamy, będzie w zasięgu ręki, gotowy, a z czasem będziemy musieli się wysilić bardziej, niż zazwyczaj. Większość naszych celów leży pogrzebana pod stertą gruzu, ale każdy gruz jest do sprzątnięcia i oczyszczenia do nich swojej drogi. Są dla nas, nie dla innych.
Każdy ma swoje, własne, specyficzne powołanie lub misję w życiu, każdy musi wykonać konkretne zadanie, które wymaga poświęcenia, a daje nam poczucie spełnienia. Nie można jej powtórzyć, jest ona dla nas wyjątkowa, dla innych nie musi, nią nie zastąpi się niczego, a tym samym zdaniem każdego, wszyscy mamy wyjątkowe okazje na ich spełnienie i tylko my możemy z niej skorzystać. To nie oznacza, że należy usiąść i nic nie robić, czekając na kogoś, kto powie który to moment. Świetne jest to, że możemy odkryć swoją misję na własną rękę.

Ludzie powinni stale dążyć do wydobywania swoich życiowych "klejnotów" i polewania ich. Istnieje mnóstwo ludzi, którzy nie wyróżniają się w szkole, ale którzy odnajduję bogate złoża ukrytego w nich potencjału. Wchodzą w społeczność i zdobywają doświadczenie życiowe. Nie ma co się niecierpliwić. Ważne jest to, że wspinamy się na górę życia dość stopniowo, na swój własny sposób, bo to my chcemy ułatwić sobie drogę, a robiąc cel pod innych, droga zmienia się w ciągłe niezrozumiałe kierunki, które mogą doprowadzić do porażki. Bez pośpiechu. Nie trzeba rezygnować, jeżeli ostatnio przeszliśmy jakiś kawałek drogi, a od czegoś trzeba zacząć i trzeba odkryć swoje słabe punkty, przez które trzeba przejść, to tzw. poprzeczki.
Bez entuzjazmu nie warto zaczynać. Podczas włożonej naszej determinacji, trzeba będzie się pogodzić z tym, na czym możemy się zawieść i nie ma co żałować, bo to już duży krok w stronę szczytu. Jak się uda, to możemy osiągnąć naprawdę wielkie rzeczy. Tak czy siak, nasze nieustanne wysiłki doprowadzają nas na kolejną ścieżkę, z którą zmierzymy się ponownie, pamiętając o wcześniejszych popełnionych błędach z naszej strony. Wszystko inne jest nieważne, bo to my robimy coś źle, pomimo że inni też, ale inni to inni, ja to ja, ty to ty. Jedynie mechanizm jest identyczny.




Ci, którzy nie zdecydowali się jeszcze podjąć zadaniu, powinni skoncentrować swoją energię na rzeczy, którą trzeba wykonać dla swojego dobra. Wszyscy możemy ciągle odkrywać swoje drogi, swoje szczyty, swoje wartości i swoją siłę.
Możemy szukać porad i wskazówek w tym, co nas otacza. Najczęściej tam, gdzie potrzeba zmian, tam gdzie moglibyśmy czuć się najlepiej. Ja znalazłem, moim celem są ludzie i by móc żyć z nimi w jakiejś harmonii, wiedząc że też chcą być szczęśliwi. Tych celów jest pełno, ale to ten jeden z ważniejszych. Kiedyś będzie ich więcej. Mniejsze i większe.

 

Jest takie powiedzenie, że każdy ma jakiś dar. Będąc utalentowanym, nie oznacza że będziemy dobrymi wokalistami, pisarzami, sportowcami. Istnieje tak dużo rodzajów talentów. Każdy ma jakiś talent, nawet ty:
Możesz być, np. świetnym przyjacielem, zawsze punktualny, cierpliwy, miły, optymistyczny, możesz kochać podejmować się nowych wyzwań, możesz być silnie zaangażowany w swoje cele, możesz nieść radość innym. Każdy z nas jest wyjątkowy w swoim "smaku", ale każdy ma inny gust i nie każdemu musisz się podobać w tym co robisz. 




 
Twój prawdziwy potencjał pojawia się, gdy dajesz wszystko od siebie, ze środka.


W prawdzie mówiąc, wynik nie jest tak ważny, bo ważne jest to, że przystąpiłeś do postawionego zadania.
Ważne jest by młodzi mieli wytrwałość, aby stać się czymś wartościowszym i uzbrojonym w doświadczenia. Wytrwałość jest niezbędna.
Ktoś kiedyś powiedział, że kryteria wyboru celu, można znaleźć w "teorii wartości".



Drzewo nie rośnie silne i wysokie w ciągu jednego lub dwóch dni.
W ten sam sposób działamy my. Nie osiągniemy sukcesu w jeden lub dwa dni.



















11 komentarze:

  1. Podoba mi sie i masz racje w tym co piszesz podziwiam cie na prawde ;) jak czytam te wpisy rozumiem duzo zeczy....trafiaja do mnie ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. No to zlot się udał jak widać. :) Oddałabym wiele żeby na nim być...Ale nie dało rady. Na następny to chyba ucieknę byle być tam z wami.. :D Życzę powodzenia w Londynie<3

    Dar..nigdy nie patrzyłam tak na niego.. Że to też punktualność, bycie dobrym przyjacielem czy coś... I kolejny raz noc pełna przemyśleń, a moje spojrzenie na świat i siebie sie zmieni. :D

    Cele są, szkoda tylko że tak jak piszesz niektóre zostały pogrzebane w stertach gruzów...
    Za każdym razem po twoim bloku coś się u mnie odblokowuje i zmienia na lepsze za co dziękuje<33

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zostały pogrzebane, aleczawsze mozesz ten gruz uprzątnąć. I bardzo dobrze <3

      Usuń
  3. Nam też się podobało, i też dziękujemy, wiemy że masz teraz dużo spraw do załatwienia a jednak znalazłeś do dla Nas :3
    --
    Dokładnie, szukajmy celów, spełniajmy je powoli, marzenia, cele- jeśli będziemy się starać dostaniemy to co upragnione, czyi najczęściej szczęście..
    ja mam talent, Ty masz talent, On i Ona też mają talenty ; ))
    bardzo mądrze powiedziane

    OdpowiedzUsuń
  4. Hmm... Podchodząc racjonalnie. Cel może sobie rzeczywiście obrać każdy. I to on może sam sobie rozjaśnić drogę przez swoją egzystencję, odnosić z tego jakieś dobre doświadczenia. Oczywiście zakładając, że jest to osoba, która lubi takie "dobre klimaty", podobnie, jak Ty. Inaczej jest z trochę innymi ludźmi.

    Może to wyda się głupie, ale według mnie człowiek powinien pamiętać o jednym, smutnym, ale racjonalnym fakcie.
    Człowiek jest człowiekiem. Jest zwierzęciem. A każde zwierze może być silniejsze, bądź słabsze.

    Moja "filozofia" życiowa zakłada m.i stwierdzenie, że ISTNIEJĄ ludzie mniej wartościowi od innych i właśnie tak, jak zwierzęta równie dobrze świat mógłby sobie niektórych istnień ludzkich darować...

    Gratuluję udanego dnia i wszystkich dotychczasowych osiągnięć, które śledzę z dużym uznaniem i zachwytem.
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale kazde z tych istnień jest potrzebne dla swiata, bo oni zmieniają wiele w zyciu bardziej wartościowych :)

      Z pewnej perspektywy zgadzam sie :)

      Usuń
  5. Dziękuję za wczorajsze spotkanie :)
    Mam nadzieję że nie zapomnisz o nas i spotkamy się znowu za niedługo <3

    OdpowiedzUsuń
  6. To co, następny w Katowicach?
    Do zobaczenia <3

    OdpowiedzUsuń
  7. Ehh ;c Tak bardzo zalezalo mi by Ciebie zobaczyc i dostac Twoj autograf :c
    Bardzo chcialam tam wczoraj byc,ale nie dalam rady tam przyjechac z Rybnika:<
    Mam nadzieje ze nastepnym razem zlot bedzie blizej i bede wstanie podjechac ;). Pozdrawiam ;)

    OdpowiedzUsuń

Thanks for your comment :) See ya later

 

Blogger news

Najlepsze Blogi

Twitter Updates