Mam taką psychiczną karę, pełno myśli. Musze się czegoś nauczyć i już chyba nauczyłem, tzn. Zrozumiałem, że przeginam. Brzmi jakbym nie wiadomo co zrobił, ale spóźniam się, zasypiam. Musze się ogarnąć, to już czas, skoro zrozumiałem czego nie powinienem robić. Brzmi łatwo i mówi się łatwo - nie spóźniaj się. Fakt, nikt nie lubi być traktowany w taki sposób, że trzeba być na czas. W tę "grę" nie wchodzi nawet 10 minut spóźnienia jeżeli pracujesz. Łatwo stracić prace, niż ją znaleźć - każdy to wie. "Zdarza się", ale nie każdy chce to rozumieć. Najwidoczniej.
Do czego zamierzam? Nie chodzi o stratę pracy, ale o to, że jest jeszcze jeden pozytyw, który muszę wprowadzić do życia. Mam na myśli to, by zmienić swoje życie codzienne. Bo jak na razie liczy się praca i wychillowanie, a w tym czasie mógłbym popływać na basenie, czy poćwiczyć na siłowni - coś by żyć, by trzymać siłę.
Szkoda życia, przynajmniej dla mnie.
fot.: Nikola Hajduk |
Jest czasami beznadziejnie i dostaje się po dupie od życia, ale to po to by coś w sobie zmienić.
Jedna sytuacja potrafi pokazać wiele perspektyw, wiele możliwości. Skoro to przychodzi do głowy, to znaczy że można, jeśli się zechce. To zależ ile sam w to włożę chęci i siły, to przecież tyle samo się zwróci, może w innej postaci, a przecież male rzeczy tez cieszyć potrafią.
Co jeszcze z tego mogę wyciągnąć?
To, że mogłem nie spieszyć się do dorosłości. Do tego by pracować, żyć na swoim, daleko od innych. Straciłem wiele. Czas leci coraz szybciej i to się coraz bardziej odczuwa. Mówiłem oraz myślałem, że co tam , "5 lat jeszcze", mam czas by coś zrobić - nie! Nie można tak mówić. Ci co się uczą muszą zdać sobie sprawę, żeby nie popełnili tego błędu co ja. Bo powrotu nie będzie. Mianowicie.
Uczyłem się za darmo (w niektórych krajach trzeba za naukę płacić). Miałem okazje nauczyć się języków - niby się coś nauczyłem, ale gdybym się przyłożył, to później bym nie narzekał, że czegoś nie rozumiem.
Bo byłem głupi i mówiłem, że mam czas, że nauczę się za granicą, kiedyś, ale za granice lepiej wyjechać z językiem obcym, będzie po prostu łatwiej, a tak to się tylko zamartwiam że muszę się tego uczyć. Szkoda, że nie doceniłem tego że mogłem się uczyć, że nie musiałem pracować i miałem tyle czasu na przyjemności,
np. jak spotkania ze znajomymi w szkole, poza nią,
z rodziną która czasami denerwowała niezmiernie.
Kiedyś przyjdzie czas, że się zrozumie. Ja tego nie mogłem zrozumieć jako nastolatek.
Jeżeli ktoś teraz nie rozumie, to kiedyś tu wróci i przyzna mi racje.
Tak Maks. Wszyscy mieli racje.
Żeby cieszyć się dzieciństwem, okresem nauki.
To też zależy czy ktoś jest sentymentalny i wraca do tego co się wydarzyło kiedyś. Myśli o tym ile się przeżyło, Nieważne czy to były okropne chwile - pojawia się uśmiech bo mimo tych chwil złych nabrało się doświadczenia życiowego, dzięki temu się zrozumiało. Przeżliśmy w życiu i jeszcze zapewne przeżyjemy zajebiste chwile - dzięki Nim też pojawi się uśmiech i to wspaniałe uczucie którego opisać się nie da, lecz podnosi na duchu. Wszystkie chwile, te złe i dobre są w naszej głowie, trwają razem z Nami..
***
Jeden z najlepszych Twoich wpisów, daje do myślenia. Dzięki :D
OdpowiedzUsuńjak zwykle masz racje i po raz kolejny dałeś wiele do myślenia :)
OdpowiedzUsuńJak zwykle masz racje i po raz kolejny dałeś do myślenia :)
OdpowiedzUsuńIdealnie dzisiaj trafiłeś w moją sytuację. Nie wiem czy masz jakąś kamerę zamontowaną u mnie, że zawsze jak piszesz to, to się odnosi do wydarzeń z mojego dnia. Jak zwykle pomagasz Maks. Dziękuję Ci bardzo :)
OdpowiedzUsuńJeśli masz pod górkę to znaczy,że cel jest coraz bliżej :) I masz rację należy się cieszyć nawet z najmniejszych rzeczy :)
OdpowiedzUsuńNajlepszy wpis :)
OdpowiedzUsuńŚwietny wpis. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńcholera powiedz mi cos madrego bo zakochalem sie w heteryku ktory mnie przytulal . a terazz probowalem go znienawidzic i sie z nim ostro poklocilem. ale jestem glupi pisze jak 13 latek no ale Twoje zdanie pomaga naprawde pomoz
OdpowiedzUsuńTrafiłeś idealnie w ostatnie moje przemyślenia. Mam jeszcze 3 lata nauki języków w szkole i zamierzam je bardzo dobrze wykorzystać :)
OdpowiedzUsuńAkurat dzisiaj, bardziej niż kiedykolwiek, przydały mi się Twoje słowa. Dziękuję :)
OdpowiedzUsuńWszystko będzie dobrze na końcu. Jeśli nie jest dobrze , to nie jest to koniec.
OdpowiedzUsuńMaks ,kochanie nie przejmuj sie bo mimo że wszystko kreci sie wokol hajsu to masz taką osobowość ze predzej czy pozniej zrobisz jakis biznes z ktorego spokojnie będziesz mogl sie utrzymac , a będzie to twoja pasją. Znajdz prace ktorą lubisz , a nie bedziesz musial pracować do końca życia, a wtedy bedziesz mial czas znow na przyjemnosci , wazne nie tracic radosci i podejscia nastolatka nie wpadac w rutyne. Nie zmieniaj sie błagam , kocham Cie takiego najmocniej - odezwij sie kiedys /K.
Każdy popełnia błędy Maks i trzeba się z tym jakoś pogodzić . Ja np jestem teraz w kiepskiej sytuacji i sama nie wiem co robić (każdy traktuje mnie jak kukiełkę ... ) mam nadzieję , że nie będę żałować decyzji za kilka lat którą teraz chcę podjąć
OdpowiedzUsuńhttp://ask.fm/watahashi/answer/114655510016 czy to Ty i Kwiat, gdy sie calujecie?
OdpowiedzUsuńNie chodzi mi o ten wpis tylko ten o samookalaczaniu, czy mi się wydaję czy to jest ten sam co na maksrutkowski-thoughts?
OdpowiedzUsuńDokładnie, masz 100 procentową rację.
OdpowiedzUsuńWiele osób narzeka nieważne w jakiej sytuacji jest, zawsze myśli 'mógłbym mieć więcej, mogłoby być lepiej' ale dlaczego nie pomyśli 'mógłbym nie mieć nic, mieć mniej'?
Mama zawsze powtarzała "patrz się na lepszych, nie na gorszych" i chyba miała racje...
Eh, trzymaj się Maks, niech monotonia życia Cie nie dopadnie ; ) / A
To nie jest Croydon przypadkiem ?:D
OdpowiedzUsuń